Atmosfera na jak zwykle RedBullRingu znakomita. Pomarańczowe flary nie gasną przez cały weekend, co tylko motywuje Maxa Verstappena do walki o wygraną. Holender wygrał za równo kwalifikacje, jak i wczorajszy sprint. Jak jednak potoczyło się Grand Prix Austrii? Zapraszam do relacji.
Max Verstappsn pewnie ruszył i obronił swoją pozycję na starcie. Natomiast George Russel, Carlos Sainz i Sergio Perez mocno walczyli o pozycję, co ostatecznie skończyło się kontaktem! Checo wylądował w żwirze i spadł na ostatnią pozycję, co pokrzyżowało plany strategiczne w garażu RedBulla. Jednak Perez znany jest z powrotów po takich incydentach, więc nie spuszczał głowy i walczył o jak najlepsze miejsce dla zespołu.
Mick Schumacher, który cały sprint walczył z Lewisem Hamiltonem, zdołał wyprzedzić siedmiokrotnego mistrza świata już na piątym okrążeniu! Mocno rzuciło samochodem Mercedesa, co szybko wykorzystał Niemiec z włączonym DRS. „Są zabójczo szybcy na prostych” – powiedział Hamilton.
Od 8. okrążenia Charles Leclerc włączył tryb atakowania i znacząco zbliżył się do Verstappena. Ostatecznie na 12. okrążeniu kierowca Ferrari wyprzedził obecnego mistrza świata i od tej pory to on prowadził w Grand Prix Austrii. Monakijczyk powoli przygotowywał swój atak i wykonał go z precyzyjną dokładnością, dzięki czemu Holender nie miał okazji na obronę lub kontratak.
Lewis Hamilton na 15. okrążeniu zdołał wyprzedzić zarówno Micka Schumachera, jak i Kevina Magnussena. Spadło tempo kierowców Hassa, przez co Lewis przebił się na czwartą pozycję.
Za nim ustawił się cały pociąg kierowców, którzy przez kilka okrążeń dostarczali nam mnóstwo emocji. Jednym z lepszych wyprzedzeń był manewr K-Maga, który na jednym zakręcie uporał się z Zhou i Alonso. Szereg bolidów wymieszał się, kiedy przyszła pora na na zmianę opon.
Sergio Perez na 26. okrążeniu został wezwany do alei serwisowej, by wycofać bolid. Checo po incydencie nie radził sobie na torze, więc nie było sensu dłużej go na nim trzymać.
Kierowcy Ferrari zjechali na pit-stop, przez co bez żadnej walki Verstappen wrócił na prowadzenie.
Jednak Leclerc szybko nadrobił stratę do Maxa. Szykowała nam się kolejna walka o pierwszą pozycję. I po raz kolejny Charles uporał się z Holendrem, podobnie jak na początku wyścigu.
Na 40. okrążeniu doszło do kontaktu między Vettelem i Gaslym. Kolizja spowodowała spin bolidu Astona Martina i stratę pozycji. Natomiast Francuz otrzymał 5 sekund kary. Czterokrotny mistrz świata na pewno nie może zaliczyć tego weekendu do udanych.
Nicolas Latifi na 52. okrążeniu również został zmuszony wycofać swój bolid. 50. Grand Prix dla Kanadyjczyka nie poszło po jego myśli.
Po ponownych zmianach opon znów mogliśmy zobaczyć, jak dobrze radzi sobie dzisiaj Ferrari. Po raz kolejny przy walce Leclerca i Verstappena kierowca RedBulla nie miał nic do powiedzenia. Strategia Ferrari była dziś rewelacyjna i wydawałoby się, że nikt nie ma z nimi szans…
Na 58. okrążeniu zapłonął samochód Carlosa Sainza! Niesamowitego pecha ma Hiszpan w tym sezonie. Ferrari jechało po dublet w tym wyścigu, jednak problemy z bolidem pokrzyżowały ich plany!
Charles Leclerc zasygnalizował z kolei problem z pedałem gazu w swoim bolidzie. Walka z czychającym za jego plecami Verstappenem trwała do samego końca. Ostatecznie jednak zdołał dowieźć pierwszą pozycję i wygrał Grand Prix Austrii!
Źródło wyników: Flashscore
Zobacz również: Pierwszy w pełni mobilny monitor od Philips
Źródło: opracowanie własne / Zdjęcia: F1 / Ilustracja wprowadzenia: crash.net