Do testu otrzymałem Huawei Watch 3 Pro w wersji Elite, czyli tej posiadającej bransoletę. I właśnie tę opcję szczerze polecam, bo zastąpienie gumowego paska piękną, stylową bransoletą sprawia, że zegarek nabiera świetnego wyglądu. Co też ważne, wykonanie jest na tyle dobre, że ta idealnie dopasowuje się do ręki i jest to równie wygodne, co używanie zwykłego paska. Bransoleta składa się z modułów i dosłownie w minutę możemy odjąć czy dodać elementy, aby dobrać odpowiednią długość – modyfikacja jest banalnie prosta. Dla stroniących jednak od metalowych bransolet, w zestawie umieszczono też pasek gumowy i szybko możemy dokonać podmiany. Z czarnym paskiem zegarek jednak traci mocno pod względem wyglądu. Warto pamiętać, że tylko wersja Elite smartwatcha ma bransoletę.
Przejdziemy jednak do najważniejszego elementu zegarka, czyli koperty. Konstrukcja robi wrażenie od pierwszej chwili po wyjęciu z pudełka. Bryła jest duża (48 mm x 49,6 mm x 14 mm), ale dzięki stylowemu wykończeniu (przecięte krawędzie) prezentuje się pięknie. Przy takich rozmiarach trzeba jednak zauważyć, że nie każdemu będzie ten smartwatch pasować, gdyż jest to opcja dla ludzi o większych nadgarstkach. Sam zegarek też trochę waży, bo bez bransolety to aż 63 gramy masy i czuć to. Osobiście jednak lubię takie masywniejsze zegarki i byłem naprawdę zadowolony podczas użytkowania – szczególnie dlatego, iż mimo rozmiarów ten prezentuje się świetnie, dobrze przylega do ręki i nie sprawia wrażenia nieporęcznej zabawki.
Koperta Huawei Watch 3 Pro została wykonania ze stopu tytanu, co poza stylowym wyglądem, zapewnia też dużą wytrzymałość. Ekran został pokryty szafirem, który jest odporny na porysowania i wytrzyma spore uderzenia. Z elementów stylistycznych nie byłem od razu przekonany do numerków i kresek, dzielących tarczę na godziny – ale to już kwestia gustu. Z prawej strony mamy jeszcze koronkę, a trochę niżej przycisk. Naciśnięcie koronki przeniesie nas do głównego menu, a jej przekręcenie umożliwia na przykład przesuwanie tegoż menu – przewijaniu towarzyszą wibrację, co daje świetne uczucie przesuwania. Przycisk na dole przenosi nas za to do zakładki z licznymi ćwiczeniami do wyboru. Z koperty po ponad miesiącu używania mogę też ogromnie pochwalić spód, który został wykonany z ceramiki i szkła. Jest to niezwykle przyjazne dla skóry rozwiązanie i nie powodują żadnych reakcji alergiczny – a miewałem takie problemy w przeszłości z innymi zegarkami.
Ekran zaimplementowany w Huawei Watch 3 Pro to AMOLED o średnicy 1,46 cala i rozdzielczości 466 x 466. Co ważne, maksymalna jasność to aż 1000 nitów, co przekłada się na duży komfort użytkowania nawet w bardzo słoneczne dni. AMOLED mówi już sam za siebie – ekran jest wręcz perfekcyjny. Do tego sama specyfikacja zegarka jest mocno zadowalająca, co przekłada się na dużą płynność w działaniu i świetnie wyświetlanie aplikacji na smartwatchu. Tarcze w Watch 3 możemy oczywiście zmieniać, wybierając z setek wariantów dostępnych w aplikacji Zdrowie (jest sporo płatnych, ale przeważnie kosz zakupy to tylko kilka złotych). Z wybraną tarczą powiązany jest często też rodzaj wyświetlanego Always on Display – to uproszczona wersja tarczy, na przykład same wskazówki i kreski czy cyfry, wyświetlane w stanie uśpienia. Pierwszy raz w zegarkach od Huawei nie jest to tylko inna tarcza uruchamiana po bezczynności, co niejednokrotnie prowadziło do niespójności stylów.
Huawei Watch 3 to duży krok do przodu względem oprogramowania. LiteOS został zastąpiony HarmonyOS, czyli systemem zasilającym też nowe model smartfonów Huawei. Miało to się wiązać przede wszystkim z możliwością instalacji na zegarku aplikacji dostępnych w App Gallery. Jeśli zaś chodzi o interfejs, jaki zastałem na Watch 3, to nie różnił się on praktycznie niczym względem poprzednich modeli. Przesuwając w prawą czy w lewą, przełączamy się miedzy oknami, gdzie znajdziemy pogodę, podsumowanie naszej dziennej aktywności, puls, pomiar natlenienia krwi czy pomiar temperatury skóry (mocno dyskusyjna przydatność tego parametru) – szkoda, że nie da dodać nic więcej. Muzyką sterować możemy, gdy na lewym ekranie pojawi się widżet, a ten pojawia się, kiedy włączymy aplikację do muzyki w telefonie. Menu zaś wywołujemy koronką – standardowo menu ma układ kafelkowy, co może wygląda ładnie, ale nie jest wygodne. Lepiej przełączyć na listę, którą możemy dodatkowo przewijać, przekręcając koronkę.
Pod przyciskiem po prawej stronie na dole kryją się treningi i znajdziemy tam wszystko, czego dusza zapragnie. Watch 3 jest wyposażony w GPS, wiec można ćwiczyć nawet bez zegarka. Co więcej, zegarek możemy wyposażyć w eSIM, przez co będziemy mieli połączenie z siecią nawet poza domem – wifi też jest. Huawei Watch 3 Pro jako zegarek sportowy jest po prostu niezawodny. Gorzej jest pod względem opcji smart. Jak wspominałem, możemy tu instalować aplikację, ale jak dotąd w sklepie nie ma za dużego wyboru – a przynajmniej ja nic ciekawego nie znalazłem. Zegarek ma NFC, więc w teorii można wpłacić, jednak w praktyce nie w Polsce, bo Huawei Pay zwyczajnie u nas nie działa. Dalej – fajnie, że możemy odbierać wiadomości bez telefonu (eSIM i wifi), gorzej jednak, że w żaden sposób na nie nie odpiszemy. Na plus za to, że możemy prowadzić rozmowy przez zegarek (jest mikrofon i głośnik).
Jak podaje producent, zegarek na jednym ładowaniu może podobno wytrzymać nawet 21 dni. Tylko, że nie. Albo inaczej – może i jest to możliwe, ale chyba tylko na trybie ultraoszczędnym, gdzie tracimy praktycznie wszystkie funkcje smartwatcha i staje się on tylko zwykłym zegarkiem… Przy włączonych pomiarach, wifi, GPS-ie, AoD czas pracy baterii mocno się skraca – według producenta ma być to 5 dni. Tutaj już jest bliżej prawdy, bo podczas testów zegarek ładowałem średnio co 3-4 dni. Czy jest to dobry wynik? Nie do końca, bo kilka konkurencyjnych modeli o podobnej baterii (790 mAh) radzi sobie lepiej.
Smartwatch Huawei Watch 3 Pro zachwyca przede wszystkim wyglądem, który przykuwała oko. Zegarek naprawdę świetnie leży na ręce, a materiały wykonania koperty to najwyższa półka. Watch 3 to także fantastyczny zegarek sportowy, który sprosta wymaganiom nawet największych maniaków sportów wszelakich. Czy to jednak wystarczy, aby dać za ten zegarek 2399 PLN? Kwestia wątpliwa. Już poprzednie modele od Huawei dobrze sprawdzały się do ćwiczeń, a kosztowały znacznie mniej. Tutaj teoretycznie dostajemy HarmonyOS umożliwiające instalację dodatkowych aplikacji i ogólnie sporo więcej innych opcji, ale jak na razie w praktyce nie jest tak różowo. Ja osobiście mimo wszystko z Huawei Watch 3 Pro jestem zadowolony. Zegarek prezentował się na mojej ręce niezwykle stylowo, nosiło się go z wielką przyjemnością, a wiele opcji pomiarowych oraz komunikacyjnych naprawdę ułatwiło mi życie. Gdy tylko nie ta cena…