Nie jestem może największą fanką Wojowniczych Żółwi Ninja (przyznaje się bez bicia), ale bajki z ich udziałem dobrze kojarzę z dziecięcych lat. Na wiele lat porzuciłam jednak tę serię i nie miałam z nią styczności. Do czasu… premiery Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge. Aż zachciało mi się odświeżyć tę starą kreskówkę co i Wam polecam! Ostatnimi czasy powróciłam też do gatunku beat’em up. Wciągnął mnie Battletoads oraz Asterix & Obelix: Slap them All. Jak w starciu z innymi przedstawicielami gatunku poradzą sobie zmutowane żółwie?
W Shredder’s Revenge powracają najwięksi „złole” z kultowego serialu z 1987 roku — Shredder i Krang. Ta dwójka ma pewien plan… A jaki? Sprytny! Chcą wejść w posiadanie urządzenia znajdującego się w studiu telewizyjnym Kanału 6. W realizacji marzeń ponownie pomogą Bebop i Rocksteady. Na ich drodze staną jednak żółwie oraz ich przyjaciele. Ekipa ta za wszelką cenę chce powstrzymać czarne charaktery oraz członków Klanu Stopy czy Triceratony i Kamiennych Wojowników. Gra ma dwa tryby: story (klasyczny) oraz arcade (z limitowanymi życiami i bez save’ów). Każdy z trybów posiada 3 poziomy trudności (chill, okay i gnarly).
W grze Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge mamy do wyboru łącznie 7 postaci:
Bardzo spodobało mi się podejście twórców do tego projektu. Zadbali oni o każdy, najmniejszy szczegóły. Tutaj, nawet gdy wpadniemy do kanałów to na ekranie pojawi się charakterystyczny komiksowy dymek z komentarzem. Bohaterowie produkcji wyróżniają się nie tylko designem, ale i stylem walki. Oprócz wyróżniających ataków specjalnych zobaczyć możemy również ciekawe pozy czy usłyszeć znane powiedzonka. Każdą postacią gra się zupełnie inaczej. Przez to gameplay jest różnorodny. Pozyskanie power-upu następuje po… zjedzeniu pizzy. Podobnie sprawa ma się z leczeniem bohaterów. W trybie wieloosobowym możemy również uleczyć naszych kompanów poprzez… przybicie piątki!
No właśnie… Porozmawiajmy o trybie wieloosobowym. Gra oferuje nam grę w aż… 6 osób! Będzie to więc idealny tytuł na imprezy! Chociaż bierzcie pod uwagę fakt, że na ekranie z czasem pojawia się wielu wrogów i… może być tłoczno 😉 Jeżeli akurat nie możecie się spotkać ze znajomymi to możecie również pograć z nieznajomymi po sieci.
Pizza topping
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge wyróżnia się oprawą graficzną. Gra jest stworzona w stylu pixel art, który przywołuje na myśl stare tytuły wzorowane na tych z automatów. Oprawa jest więc niezwykle kolorowa i… nader szczegółowa! Stare, dobre mechaniki dostosowano bowiem do nowych standardów i zadbano o stosowne projekty i animacje. Na pochwałę zasługują pełne detali tła — ponownie zobaczymy w nich lokacje z serialu z lat 80.!
Całość dopełnia pasująca do klimatu produkcji muzyka. Jednak jedną z najfajniejszych rzeczy w tym projekcie jest… intro! Patrząc na nie aż łezka w oku się kręci! Przypominają się czas starych dobrych kreskówek.
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge to dobra bijatyka, za która stoi studio Dotemu (Streets of Rage 4, Heroes of Might & Magic III: HD Edition). Shredder’s Revenge na pewno przyciągnie do siebie wielu graczy, lecz w pierwszej kolejności będą to z pewnością wielbiciele Wojowniczych Żółwi Ninja. Warto o fabule tego klasyka wiedzieć chociaż minimum, zanim się po niego sięgnie, resztę wytłumaczą Wam przerywniki.
Tytuł na start jest tańszy niż inne produkcje (kosztuje ok. 100 zł). Niewątpliwie warto się nim zainteresować. Gra jest dostępna dla posiadaczy PC, Xbox One (od premiery gra jest dostępna w Xbox Game Pass), Playstation 4 i Nintendo Switch.
Ilustracja wprowadzenia: kadr z gry Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge