Forza hot wheels

Forza Horizon 5: Hot Wheels – recenzja DLC. Z głową w chmurach

Odgrzewany kotlet czy nowiutkie danie z menu restauracji z gwiazdkami Michelin? Jak Playground Games po raz kolejny podeszło do tematu i czy warto kupić nowe DLC do jednej z większych gier wyścigowych na rynku? Oceniamy dodatek Forza Horizon 5: Hot Wheels!

Przyznam się szczerze, że kiedy zobaczyłam zapowiedź pierwszego dodatku do gry Forza Horizon 5, pomyślałam jedno – „O nie! Znowu to samo?!” Poczułam się lekko rozczarowana. Przecież DLC z Hot Wheelsami już raz otrzymaliśmy — jako drugi dodatek do „trójki”. Po co więc po raz kolejny brnąc w tę samą tematykę, skoro na świecie mamy tyle dużych marek zabawek. „Czwórka” dała nam, chociażby świat stworzony z klocków LEGO. A gdyby tak dodać do gry awatary w stylu winylowych figurek Funko POP!, różowe samochody różnej maści na fali kolejnej młodości Barbie, czy też pojazdy mogące zmieniać swoją formę niczym kultowe Transformersy? Możliwości jest wiele! Pomimo mieszanych uczuć postanowiłam przetestować Forza Horizon 5: Hot Wheels i chyba muszę cofnąć moje słowa…

forza horzion hot wheels

Fot. materiały promujące grę Forza Horizon 3: Hot Wheels

Znów z tym pasztetem?

To nie tak, że ja Hot Wheelsów nie lubię. Te samochodziki są niezwykle urocze i mam nawet w domu małą ich kolekcję. Ba! Nawet moją pierwszą konsolę Xbox One S kupiłam w zestawie z Forza Horizon 3: Hot Wheels właśnie! Dlaczego więc tak się oburzyłam na wieść o kolejnym DLC z samochodzikami marki Mattel? Bo tak jak już wspomniałam — twórcy mogli obrać wiele nowych kierunków, a postanowili dać nam kolejny raz o samo.

Po pierwsze — widocznie wtedy nie wyczerpali tematu, w końcu w dodatku otrzymaliśmy jedynie 10 pojazdów, a marka wciąż się przecież rozrasta. Druga sprawa to fakt, że Forza Horizon 3 zniknęła już ze sklepów i dystrybucji cyfrowej. Co za tym idzie obecnie będą mogli w nią zagrać tylko ci, którzy kupili grę z drugiej ręki lub na ostatnią chwilę w Microsoft Store. I tylko Ci będą mogli poznać tę grę, jak i zaprojektowane do niej dodatki.  

Małe jest piękne!

Po trzecie i ostatnie — wszyscy lubią gry z malutkimi samochodami! Przypomnijcie sobie tylko młodzieńcze lata i tytuły, które kupowaliśmy na początku lat dwutysięcznych. Wtedy to na rynku królowały produkcje z takimi pojazdami — a część z nich wyróżniała się nawet zdalnym sterowaniem!

  • fantastyczny Stunt GP od twórców Worms ze studia Team 17,
  • Re-Volt od Acclaim Entertainment znanego z Crazy Taxi,
  • jedyne w swoim rodzaju ToonCar (lub jak kto woli Odjazdowy Rajd)
  • kolorowy ulubieniec najmłodszych, czyli Pet Racer od Techland
  • małe, ale szalone i pełne wyzwań BuzzingCars
  • sprawdzające Waszą zręczność w warunkach domowych Mad Tracks

Więc ok — mamy jakieś logiczne wytłumaczenie, czemu wchodzimy drugi raz do tej samej rzeki. 

Sprawdzam! Robi wrażenie!

Powróćmy teraz do pytania ze wstępu. Czy nowy dodatek jest odgrzewanym kotletem, czy też nie? Okazuje się, że w nowym dodatku o starej tematyce dało się wprowadzić sporo innowacji. Pierwsza rzecz, która wyróżnia dodatek z piątki od tego z trójki, to niewątpliwy przeskok graficzny. Forza Horizon przeszła swój glow up już w części czwartej, a sequel tylko usprawnił to, co już było dobre. Nowy dodatek testowałam na PC przy najwyższych ustawieniach graficznych (w rozdzielczości Full HD na monitorze oraz 4k na telewizorze). Grafika jest na tyle dopracowana, że ma się wrażenie jakby się tam było.

Druga rzecz to zróżnicowanie poziomu trudności oraz uatrakcyjnienie modelu jazdy. Z nowości trzeba będzie wyróżnić obecność „poziomicy” (fachowo nazywa się to roll indicator, czyli po polsku wskaźnik przechyłu), która widzimy na samym środku ekranu. Ta pokazuje nam jak nasze auto obraca się w czasie jazdy i dodatkowo jest punktem, na którym możemy skupić nasz wzrok. Myślę, że pomóc to może osobom, które dopiero przyzwyczajają się do szybkiej jazdy, a wirowanie w parku Hot Wheels potrafi przyprawić o zawrót głowy.

Trzyma poziom!

W grze zaimplementowano także wiele typów torów — mamy tutaj, chociażby wszystkim znaną standardową pomarańczową nawierzchnię, która idealnie nadaje się do zjawiskowych driftów oraz tory magnetyczne czy pokryte wodą lub lodem drogi. Zmieniające się w grze warunki pogodowe mogą mieć wpływa na jazdę i widoczność. I za to się należy duży plus! Kiedy przejeżdżamy przez kolejne fragmenty torów, możemy natrafić również na turbiny powietrzne czy pasma, które dają nam ograniczone czasowo doładowanie prędkości. Wtedy aż czuć tę prędkość, a pad prawie wyrywa nam się z rąk!

Mapa pełna skarbów

Mapa dostępna w Forza Horizon 5: Hot Wheels jest bardzo rozbudowana, co potwierdza zdjęcie opublikowane przez twórców. Nowe DLC wzbogaciło rozgrywkę o 4 różnorodne biomy, które są stworzone między meksykańskimi chmurami na wzór parku tematycznego, w którym będzie na Was czekał nawet ogromny, zielony smok! Będziemy mogli przemierzyć tutaj piaszczyste tereny, tropikalne lasy oraz ośnieżone szczyty czy okolice aktywnego wulkanu. Dostępne w grze krainy nazwano Nexus, Kanion Olbrzyma, Lodowy Kocioł i Leśne Wodospady.

hot wheels

Fot. mapa świata gry / źródło: Twitter @ForzaHorizon)

Jeżeli jakimś cudem nie spodobają Wam się zaprojektowane przez twórców tereny i trasy — możecie stworzyć coś swojego w ramach trybu budowania. Gra oferuje Wam wiele fragmentów, z których możecie stworzyć zupełnie nowe drogi i wyścigi (i to również na terenie Meksyku z „podstawki”). Stworzone przez Was oryginalne projekty możecie opublikować w Event Lab.

Hot stuff

Samochodzików Hot Wheels jest w grze niestety ponownie bardzo mało i większość jest do odblokowania po wygraniu kolejnych wyścigów. Jeżeli wcześniej wpadnie Wam w oko jakaś fura — to przykro mi bardzo, raczej jej nie kupicie. Z Hot Wheelsów warto zwrócić uwagę na klasyczny, zabawkowy Baja Bone Shaker oraz Bad to the Blade, którzy przypomina trochę Batmobil. Z innych kategorii i nowych modeli warto zainteresować się, chociażby zjawiskowym modelem Hennessey Venom F5.

Forza Horizon 5

Fot. kadr z gry Forza Horizon 5: Hot Wheels

DLC oferuje nam ponownie wiele nowych typów zawodów, pokazówek, historii czy tablic premiowych do odkrycia. W grze możemy połączyć zabawę i naukę poznając kolejne rozdziały z długiej historii Hot Wheels. Z nowości warto zwrócić uwagę na tzw. dmuchane czołgi, które możemy rozbijać wlatując w nie z impetem. Najważniejsza jednak okazać się może dla Was Akademia Hot Wheels, w ramach której będziecie musieli wykonywać szereg ciekawych aktywności. W jej ramach zawsze dostaniecie podpowiedź, co możecie zrobić dalej w parku tematycznym.

Pora na werdykt (werble)

Przy nowym dodatku bawiłam się naprawdę bardzo dobrze. Park tematyczny jest dopracowany, jego różnorodność sprawia, że jest dla mnie o wiele ciekawszy niż to, co otrzymaliśmy kiedyś w „trójce”. Jak dla mnie mogłoby tutaj być jednak o wiele więcej samochodzików, w końcu na ten dodatek czekaliśmy wiele miesięcy. Dostępnymi pojazdami jeździ się jednak dobrze, a nowe typy nawierzchni urozmaicają rozgrywkę. Brakuje mi tutaj jednak nowej muzyki, bo utwory z podstawki znam już na pamięć. Jeżeli ktoś jest fanem Forzy Horizon lub Hot Wheelsów, to zdecydowanie powinien sięgnąć po ten dodatek. Jest on na tyle duży i kolorowy, że coś dla siebie znajdą tutaj i dorośli i mali.

Dodatek Forza Horizon 5: Hot Wheels mogą zakupić posiadacze konsol: Xbox One i Xbox Series X/S. Użytkownicy PC mogą zaopatrzyć się w cyfrową kopię poprzez Microsoft Store lub Steam. To DLC można także ogrywać w chmurze w ramach bety. Rozszerzenie miało swoją oficjalną premierę 19 lipca 2022 roku.


Ilustracja wprowadzenia: zbiory autorki

Miłośniczka nowych technologii i kreatywnych rozwiązań. Specjalistka od serii Assassin's Creed. W wolnych chwilach zajmuje się fotografią.

Dodaj komentarz

Wejdź do świata filmów i seriali na:

Movies Room logo