Jako gracze, żyjemy w naprawdę dobrych czasach. O ile ceny gier idą w górę, o tyle konkurencja rośnie. Sprawia to, że twórcy muszą się coraz bardziej starać, aby uzyskać i utrzymać klientów. Behaviour Interactive Inc. ostatnio zyskało konkurencję w postaci gry Evil Dead. Nie zmieniło to jednak planów studia. Ci nadal rozwijają swoją grę tak, jak planowali. Poza sezonami, w których gracze mogą odblokowywać nagrody przez wykonywanie kolejnych zadań pojawiają się także dodatki. W nich zwykle otrzymujemy nowych zabójców oraz uciekinierów. Niekiedy jednak w dodatkach pojawia się albo sam jeden przetrwaniec, albo nawet dwóch z nich i jeden mordulec. Tym razem jednak twórcy nie zaskakują. W Dead By Daylight: Roots of Dread otrzymujemy zabójcę, którym jest Szlam oraz survivora, którym jest Haddie Kaur. Czym jednak różnią się te postaci od tych, które już wcześniej były dostępne?
Szlam posiada całkowicie nowe umiejętności. Cytując Steama:
„Umiejętność specjalna – Zaciemnienie: Szlam może aktywować Zaciemnienie i pozostawić za sobą iluzoryczną postać. Po aktywowaniu Zaciemnienie Szlam może teleportować się do dowolnej szafki na mapie, co pozwala mu na większą mobilność i ataki z zaskoczenia. Uważaj – ocalali mogą zabarykadować szafki, aby utrudnić ci przejście. Szlam może też wrócić do swojej iluzorycznej postaci.
Umiejętność specjalna – Zmrok: Za każdym razem, gdy Szlam się teleportuje, umieszcza ocalałego na haku lub zadaje obrażenia ocalałemu, wskaźnik Zmroku zapełnia się. Licznik napełnia się również, gdy ocalali otrzymują obrażenia, a także gdy Szlam siedzi w szafce.
Gdy licznik jest pełny, cała mapa staje się ciemna. Zwykłe przemieszczanie się staje się kwestią życia i śmierci, a ocalali walczą o przetrwanie. W tym czasie Szlam traci zasięg terroru i zyskuje element zaskoczenia oraz skrócenie czasu odnowienia teleportacji do szafki.”
O ile brzmi to dość ciekawie, o tyle bardzo ciężko opanować zdolności nowego killera. Na pewno nie jest to postać dla graczy zaczynających przygodę z tytułem. Umiejętności Szlamu sprawiają, że jest on bardzo mobilny, a jego zasięg terroru może całkiem zniknąć. Dzięki temu można podejść jakoś nasze cele i załatwiać je jeden po drugim. Niemniej jednak jest to trudne do opanowania. Aby dobrze korzystać z umiejętności Szlamu, należy poświęcić mu sporo czasu. Zarówno grając nim, jak i przeciwko niemu. Ciężko bowiem domyślić się, jak umiejętności mogą wyglądać ze strony ofiary. Nie są one bowiem intuicyjne i ciężko jest wyobrazić sobie, co mogą widzieć inni gracze. Jednak, gdy już się uda je opanować, można działać cuda. Oczywiście z każdym z zabójców jest podobnie, jednak Szlam naprawdę ma potencjał. Ponadto otrzymuje on trzy nowe perki, czyli Ujawnienie Ciemności, Rozpad i Zaraźliwy Dotyk.
Po drugiej stronie barykady w Dead By Daylight: Roots of Dread stoi oczywiście ofiara, którą jest Haddie Kaur. Niestety posiada ona dość jasne stroje, co nie ułatwia jej chować się przed zabójcą. Nie posiada żadnych ciekawych animacji, ani niczego, co mogłoby ją wyróżniać. Jednak ona również otrzymała trzy perki. Składają się na nie:
„1. Wewnętrzne Skupienie:
Ujawnij czerwone zarysowania wszystkich pobliskich członków drużyny. Jeśli członek drużyny straci stan zdrowia w twoim pobliżu, na krótko ujawni się aura zabójcy.
2. Resztkowe Ukazanie:
Po udanym oślepieniu zabójcy, otrzymuje on efekt Oślepienie i na krótko traci zdolność widzenia aury. Dodatkowo raz na próbę zyskujesz możliwość przeszukania otwartej skrzyni z gwarancją otrzymania podstawowej latarki.
3. Nadgorliwość:
Po oczyszczeniu dowolnego totemu prędkość naprawy generatora zostaje nieznacznie zwiększona. Przyspieszenie kończy się w momencie utraty stanu zdrowia.”
Jeśli chodzi o rozgrywkę, nie różni się ona niczym specjalnym od gry innymi uciekinierami. A szkoda! Zdecydowanie brakuje jakiegoś powiewu świeżości. Na pewno była nim postać Asha z rozdziału Evil Dead. Była to bowiem pierwsza postać, która w lobby coś mówiła. A może dobrze byłoby dodać jakieś kwestie także w trakcie gry? A może jakieś specjalne emotki przeznaczone tylko dla konkretnych postaci? Krótko mówiąc, mimo, że postaci prezentują się dobrze i widać, że sporo nad nimi pracowano, wydają się nudne i czuć, że nie wnoszą do gry zbyt wielu nowości. Innymi słowy, Dead By Daylight: Roots of Dread wygląda, jakby twórcom zaczynały się kończyć pomysły. Niby ciekawe mechaniki killera są trudne do opanowania. Z kolei perki wydają się zbyt silne. Tak, jakby twórcy chcieli sprzedać rozszerzenie tylko dla nich.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe