Multiversus od samego początku przyciągnęło wiele spojrzeń. Gra od Warner Bros., która jest bijatyką – i nie mowa tu o Mortal Kombat czy też kolejnym Injustice? Do tego w zapowiedziach zobaczyć mogliśmy roster niczym z Kosmicznego Meczu. Zaraz obok Królika Bugsa i Diabła Tasmańskiego, mogliśmy bowiem zobaczyć wiele innych, ciekawych postaci. Największą uwagę przykuwają jednak postaci należące do DC, czyli Batman, Superman, Wonder Woman i Harley Quinn. To jednak nie koniec! Pokazywano również Kudłatego z serii Scooby-Doo posiadającego nadnaturalne moce. Fakt, że twórcy przenieśli mema do postaci w grze, naprawdę zachęca. Oprócz niego mogliśmy zobaczyć także Velmę z tej samej serii. To jednak nadal nie koniec! W produkcji pojawiają się także Jake i Finn z Pory na Przygodę, Steven i Granat ze Stevena Universe, a także Arya Stark z Gry o Tron. Dodatkową postacią jest Psonifer, który ma swój debiut w tym tytule. Co ciekawe, każda z tych postaci jest grywalna!
Postaci nie dość, że wyglądają naprawdę dobrze, to posiadają także masę unikalnych ruchów czy umiejętności. Dodatkowo posiadają także emotki czy alternatywne skórki. Jakby tego było mało, każda z nich posiada pewne kwestie dialogowe. Co ciekawe, wypowiada je nie tylko w przy wyborze bohatera i po zwycięstwie czy porażce. Niektóre z tekstów możemy usłyszeć także w trakcie bitwy. Część z kwestii kierowana jest do konkretnych przeciwników. Możemy na przykład usłyszeć, jak Superman mówi do Batmana: „O! Batmanie! Ćwiczyłeś?”. Niezwykle zwiększa to frajdę z bijatyki i próby wyrzucenia przeciwników poza mapę, bo to właśnie musimy zrobić, aby wygrać. Widać, że twórcy naprawdę ciężko pracują nad tytułem, bowiem każda z postaci ma swój własny styl walki. Mapy także wyglądają ładnie. Mimo że dostępne są tylko cztery, to każda jest unikalna. Możemy się bić w domku na drzewie, w Temyscyrii (domu Amazonek), Batjaskini czy na planszy podstawowej.
Po wybraniu bohatera możemy wybrać tryb gry, w którym chcemy uczestniczyć. Może to być jeden na jednego, dwóch na dwóch, kooperacja przeciwko sztucznej inteligencji czy każdy na każdego. W tym ostatnim trybie uczestniczy czterech graczy, którzy walczą przeciwko sobie. Który z graczy wyrzuci przeciwników najwięcej razy, ten wygrywa. W całym tytule dzieje się naprawdę dużo. Nie tylko w trakcie walk. W głównym menu na przykład możemy wejść w kolekcję naszych bohaterów, gdzie dostajemy możliwość zakupu kolejnych postaci. Pieniądze zdobywamy za wbijanie poziomu, wykonywanie zadań i walki. Poza monetami dostajemy także punkty do karnetu bojowego. Odblokowujemy w nim zarówno nagrody darmowe, jak i premium. Do tych drugich potrzebujemy jednak wykupić przepustkę, czy tak samo jak to bywało w innych produkcjach.
Graficznie i dźwiękowo Multiversus prezentuje się genialnie. Zarówno dźwięki, jak i muzyka brzmią niesamowicie dobrze. Postaci wyglądają obłędnie, a ich ruchy w walce bezbłędnie pokazują ich charaktery. System walki jest przyjemny, aczkolwiek stanowi pewne wyzwanie. Wymaga od nas nie tyle nauki, co opanowania i skupienia. Nie ma co też ukrywać, że pojedynek Batmana z Królikiem Bugsem jest czymś zabawnym. Niemniej jednak może się okazać, że to właśnie rezolutny królik okaże się zwycięzcą. Krótko mówiąc, twórcy już teraz mogliby wypuścić grę jako gotowy produkt. Fakt, że jest to tylko zamknięta alpha, sprawia, że naprawdę warto czekać na premierę tytułu. Do tego gra jest wieloplatformowa, czyli gracze z komputerów osobistych mogą grać z konsolowcami. Jest to mocny pretendent do najlepszej gry z gatunku bijatyk, jaka kiedykolwiek powstała.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe