Cats and the Other Lives

Cats and the Other Lives – wrażenia z gry. Koty i „indyki” to najlepsze połączenie

Złota era przygodowych gier point and click bezpowrotnie minęła. Ale… Czy na pewno? Twórcy od kilku lat nieśmiało proponują nam kolejne, zupełnie nowe propozycje należące do tego gatunku. Jakiś czas temu na rynku gier zadebiutowała gra Cats and the Other Lives. Czy skradnie serca fanów przygodówek lub (co chyba najważniejsze) kociarzy? 

W ubiegłym roku niewiele gier potrafiło mnie zaintrygować przed premierą, ale Cats and the Other Lives niewątpliwie to zrobiło. Ta gra to typowy „indyk”. Za produkcję odpowiada studio Cultic Games, znane tylko i wyłącznie z gry Stygian: Reign of the Old Ones. Wydawcą jest zaś Maple Whispering Limited. Niewiele wam to mówi? Mnie też. Aczkolwiek! Trzeba zwrócić uwagę na kilka ciekawych faktów na temat twórców i samej produkcji.

Cats and the Other Lives

Cats and the Other Lives

Gra powstawała w Stambule, czyli tureckiej metropolii, która słynie z gościnności wobec… kotów wszelkiej maści. Czworonogi możecie spotkać tam na każdym kroku (kociarzom w tym miejscu polecić mogę film dokumentalny z 2016 roku Kedi – sekretne życie kotów, który przedstawia ciekawe historie mały mieszkańców kociego imperium). Część zysków z produkcji przeznaczona jest na pomoc medyczną dla bezdomnych kotów. Gra Cats and Other Lives powstała w ramach projektu Zenith League, który jest wynikiem współpracy Bahçehir University Game Lab (BUG) i wspominanego już Cultic Games. Trzeba pochwalić twórców za tę inicjatywę umożliwiającą studentom rozwój oraz za wspieranie bezbronnych.

Podejdźmy do tego na chłodno

Cats and the Other Lives to historia, która pokochają fani mroku. Akcja gry rozgrywa się tuż po śmierci seniora rodu Masonów – Bernarda. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa – rodzina nagle przypomina sobie o zmarłym i przyjeżdża na pogrzeb. Każdemu towarzyszą zaś inne cele. Grę odtwarzamy z perspektywy… rudego kota o imieniu Aspen. 

Cats and the Other Lives

Cats and the Other Lives

Pupil nie jest jednak zwykłym zwierzęciem domowym. Potrafi on wyczuć energię towarzyszącą osobom i przedmiotom. Gra skupia się więc na odtwarzaniu wspomnień towarzyszącym domownikom przybyłym na pogrzeb. Naszym zadaniem będzie odkrycie wszystkich tajemnic rodziny Mason. Do tej produkcji warto podejść na chłodno. To piękna obyczajowa historia, warta poznania. Warto wziąć się jednak za tę grę w czasie wolnym od wszelkich trosk. Przejście jej (według użytkowników serwisu HowLongToBeat) może zając 5,5 – 6,5 h.

Lubię produkcje, które już gdzieś widziałam

Gra zachwyca klimatem. Bywa mrocznie i ciężko. W końcu to gra, której tematem jest przemijanie. Warto ją jednak ukończyć, bo to niedoceniona perełka. Twórcy postawili na ponadczasową oprawę pixelartową, która wciąż doskonale pasuje do gier point and click. W mojej ocenie Cats and the Other Lives może wyjątkowo spodobać się tym, którzy grali w świetne Timbleweed Park oraz tym, którzy mieli okazję zagrać w interesujące Tales of the Neon Sea

Cats and the Other Lives

Cats and the Other Lives

Na uwagę zasługują wyjątkowo dopracowane i szczegółowe tła. Pixel art jest często wybieranym stylem w przypadku gier niezależnych, ale tutaj wyjątkowo pasuje do tematyki i klimatu produkcji. Twórcy postanowili zagrać nam nie tylko na emocjach. W swojej produkcji grają także światłem co wyjątkowo pięknie prezentuje się szczególnie w okolicy okien (grając koniecznie zwróćcie uwagę na witraże). Gra może poszczycić się też dobrze dobraną ambientową muzyką, która dodaje powagi temu tytułowi.

Kici, kici

To kolejna… gra z kotami. I kolejna produkcja z rudzielcem w roli głównej. Twórcy coraz częściej umieszczają w swoich produkcjach zwierzęta – badają ich zachowania, a swoje obserwacje na temat gatunków implementują w grach. Po sukcesie Stray wydawać by się mogło, że Cats and the Other Lives jest skazane na sukces. Ale nie stało się tak, ponieważ…

Cats and the Other Lives

Cats and the Other Lives

…gra zaginęła w odmętach Steama. Pierwszy minus jest taki, że zagrają w nią tylko pecetowcy. Kolejny, że gra nie obsługuje kontrolerów. Więc tak jak wspominałam na początku materiału – to gra, do której trzeba podejść na chłodno i do której trzeba… przysiąść. Sama miałam do niej kilka podejść. Gra nie ma polskiej wersji językowej, znajomość języka angielskiego będzie Wam niezbędna do ukończenia tego tytułu.

Na plus zasługuje jednak historia i oprawa audiowizualna. To tytuł, który świetnie sprawdzi się na dłuższe wieczory, szczególnie te październikowe tuż przed Halloween. Zagadki, niezwykle ważne dla tego gatunku, są zróżnicowane aczkolwiek liniowe.

Zobacz również: Dead Space, remake klasycznego horroru, już jest dostępny!

Cats and the Other Lives to wyjątkowa gra, która skierowana jest głównie do fanów gatunku point nad click. Cyfrową kopię można zakupić tylko i wyłącznie w serwisie Steam. Niemniej jednak tytuł ten zauroczył wielu graczy o czym świadczą bardzo pozytywne recenzje pod grą na Steamie właśnie oraz w serwisie Metacritic . To gra na mocną ósemkę, którą osobiście mogę Wam polecić!


Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Miłośniczka nowych technologii i kreatywnych rozwiązań. Specjalistka od serii Assassin's Creed. W wolnych chwilach zajmuje się fotografią.

Dodaj komentarz

Wejdź do świata filmów i seriali na:

Movies Room logo