Hama Soundbarrel 2.0

Głośnik, który sprawdzi się w każdych warunkach? Recenzja Hama Soundbarrel 2.0

W świecie przenośnych głośników Bluetooth coraz trudniej znaleźć model, który spełnia oczekiwania pod każdym względem – choć półki sklepowe uginają się od dziesiątek propozycji. Hama Soundbarrel 2.0 na pierwszy rzut oka wyróżnia się prostym, ale dopracowanym designem, solidną konstrukcją oraz obietnicą mocnego dźwięku w różnych warunkach. Sprawdziliśmy więc, czy ten głośnik faktycznie może stać się uniwersalnym towarzyszem zarówno domowych spotkań, jak i plenerowych wypadów, a także czy rzeczywiście zasługuje na miejsce w torbie każdego miłośnika muzyki.


Dane techniczne

  • Wymiary: 31 x 11,8 x 17,2cm
  • Waga: 2,55kg
  • Maks. moc dźwięku: 60 W
  • Profile kompatybilności Bluetooth: A2DP, AVRCP V1.4, HFP V1.5
  • Stopień ochrony IP: IPX6
  • System audio: Stereo
  • Maksymalny czas pracy: 12 h

Wygląd i budowa

Pierwszy kontakt z Hama Soundbarrel 2.0 pokazuje, że producent postawił na praktyczność, ale bez rezygnacji z estetyki. To głośnik, który nie krzyczy ekstrawaganckim designem, ale od razu daje poczucie solidności i przemyślanego projektu. Widać, że sprzęt ma być czymś więcej niż tylko ozdobą półki – to urządzenie przygotowane do częstego użytkowania, także w mniej sprzyjających warunkach.

Głośnik ma schludny, dość prosty wygląd i funkcjonalny układ. Posiada wyprofilowaną rączkę, po której dłoń się nie ślizga, więc przenoszenie go jest bardzo wygodne i bezpieczne. Nie przewraca się po postawieniu nawet na miękkiej i mniej stabilnej powierzchni, co jest dużym plusem. Pod wspomnianym uchwytem znajdują się przyciski, pozwalające na obsługę puszczanej muzyki z poziomu głośnika. Na jego górze, po prawej i lewej stronie znajdują się wgłębienia, w które można wpiąć dołączony w opakowaniu pasek. Po przewieszeniu głośnika przez ramię transport staje się jeszcze wygodniejszy i będzie to świetne rozwiązanie dla fanów słuchania muzyki w ruchu.

Membrany pasywne znajdują się po boku i mają standardowy, typowy dla głośników takiej budowy wygląd. Port ładowania znajdziemy z tyłu i zdecydowanie jest on schludnie wkomponowany w całość urządzenia. Jedyny aspekt, do którego można mieć zarzuty, to fakt, iż odciski palców zostają na głośniku i w mocniejszym świetle są dostrzegalne. Nie jest on też najlżejszy, jednak decydując się na model o takich gabarytach powinniśmy się liczyć z taką wagą.


Hama Soundbarrel 2.0


 

Bateria i dźwięk

W przypadku sprzętu przenośnego równie ważne jak wygląd jest to, jak długo potrafi grać i czy faktycznie brzmi tak, jak obiecuje producent. Tutaj Hama Soundbarrel 2.0 radzi sobie naprawdę dobrze.

Jeśli chodzi o baterię – jest to jedna z najmocniejszych stron, jeśli chodzi o ten produkt. Podczas luźnego spotkania ze znajomymi, przed którym głośnik nie był w pełni naładowany, energia spokojnie wystarczyła na około 8 godzin grania. Producent deklaruje do 12 godzin przy pełnym naładowaniu i jest to wynik w pełni realistyczny, co w tej klasie urządzeń należy zapisać na plus.

Co do kwestii dźwięku – głośnik wypada bardzo solidnie. Jeśli miałbym się do czego przyczepić, to do basów, które nie są złe, ale oczekiwałem nieco więcej. Przy tych gabarytach i cenie spodziewałem się mocniejszego, bardziej soczystego uderzenia, którego tutaj trochę brakuje. Mimo to ogólna jakość brzmienia stoi na wysokim poziomie – muzyka jest czysta, klarowna i po prostu przyjemna w odbiorze. Co ciekawe, osoby z mojej rodziny i grupy znajomych, które znają się jeszcze bardziej na muzyce, bardzo chwaliły brzmienie Soundbarrela, nie znajdując w nim większych wad.

Sprzęt oferuje również trzy tryby dźwięku: wewnętrzny, zewnętrzny oraz przestrzenny 3D. To sprawia, że głośnik jest bardziej elastyczny i potrafi lepiej dopasować się do otoczenia. Trzeba jednak wspomnieć, że tryb przestrzenny nie jest wolny od problemów – na niskiej i średniej głośności działa bardzo dobrze, ale przy wysokiej i maksymalnej głośności zaczynają pojawiać się zniekształcenia, a dźwięk staje się nieco „płaski”.



Funkcjonalność i użytkowanie

Na co dzień liczy się nie tylko dźwięk, ale też to, jak głośnik sprawdza się w realnym użytkowaniu. I tutaj Hama Soundbarrel 2.0 ma kilka asów w rękawie, ale nie brakuje też elementów, które mogą budzić pewne zastrzeżenia.

Dzięki certyfikatowi IPX6 głośnik bez problemu znosi deszcz, a producent śmiało sugeruje, że „działa nawet pod prysznicem”. W praktyce oznacza to, że można zabrać go na plenerowe spotkania czy wakacyjne wyjazdy nad wodę bez obaw o zachlapanie i zalanie sprzętu.

Z drugiej strony Soundbarrel 2.0 nie ma dedykowanej aplikacji ani korektora EQ, co w obecnych czasach wypada blado na tle konkurencji. Brak możliwości dostosowania dźwięku pod własne preferencje może być dla niektórych użytkowników sporym minusem – szczególnie dla osób szukających bardziej profesjonalnych ustawień.

Na plus warto odnotować obecność portu USB-A, dzięki któremu głośnik może pełnić rolę awaryjnego powerbanku. Nie jest to szybkie ładowanie – raczej „podtrzymanie życia” telefonu niż faktyczne jego naładowanie – ale w sytuacjach kryzysowych taka funkcja okazuje się bezcenna.

Całość dopełnia Bluetooth w wersji 5.0, który zapewnia szybkie i stabilne połączenie nawet do 10 metrów w otwartej przestrzeni. Dodatkowym atutem jest jego energooszczędność, co przekłada się na dłuższy czas pracy głośnika bez konieczności częstego ładowania.


Hama Soundbarrel 2.0


Zakończenie

Soundbarrel 2.0 to solidny głośnik przenośny, który sprawdzi się zarówno jako codzienne źródło muzyki w domu, jak i towarzysz plenerowych spotkań. Jego największe atuty to czyste brzmienie, dobra żywotność baterii oraz przemyślana konstrukcja z uchwytem i paskiem na ramię. Trzy tryby odtwarzania zwiększają wszechstronność, choć w trybie przestrzennym przy najwyższych głośnościach można odczuć pewne niedoskonałości.

W swojej klasie Soundbarrel 2.0 pozostaje bardzo ciekawą propozycją – szczególnie dla tych, którzy szukają wygodnego, odpornego i estetycznego głośnika w rozsądnej cenie, a jednocześnie nie potrzebują zaawansowanej personalizacji dźwięku przez aplikację czy korektor EQ. To sprzęt, który nie udaje czegoś, czym nie jest, ale w tym, co oferuje, potrafi dostarczyć sporo frajdy.



Zobacz również: Genesis Trit 660 RGB – recenzja fotela, który zaskakuje nie tylko wygodą

Redaktor

Fan technologii, gier i F1. Znajdziecie mnie głównie w działach Moto, Gaming i Testy Sprzętu
Kontakt: b.ostrowski@tech-room.pl

Więcej informacji o
, , , ,

Wejdź do świata filmów i seriali na:

Movies Room logo