Razer BlackWidow V4 X

Razer BlackWidow V4 X – recenzja klawiatury. Miłość od pierwszego kliku?

W świecie klawiatur mechanicznych każdy szuka czegoś innego – jedni chcą ciszy i wygody, inni uwielbiają ten głośny, satysfakcjonujący klik, który sprawia, że pisanie czy granie staje się niemal rytuałem. Dla wielu liczy się też solidność wykonania i poczucie, że sprzęt wytrzyma długie godziny intensywnego grania.

Jedno jest pewne. Razer od lat robi sprzęt obok niego nie da się przejść obojętnie. Dziś pod palce wchodzi BlackWidow V4 X na Green Switchach – podobno stworzona dla tych, którzy kochają czuć każdy klawisz pod palcem. Zobaczymy, czy faktycznie będzie to miłość od pierwszego kliku.


Razer BlackWidow V4 X


Budowa i wygląd

Razer BlackWidow V4 X to pełnowymiarowa klawiatura mechaniczna, ale z kilkoma niestandardowymi rozwiązaniami, które od razu rzucają się w oczy. Najbardziej nietypowym elementem jest blok sześciu dedykowanych klawiszy makro, umieszczony skrajnie po lewej stronie – każdy z nich możemy w pełni spersonalizować w oprogramowaniu Razera, co docenią zwłaszcza gracze MMO czy osoby korzystające z wielu skrótów. W prawym górnym rogu znajdziemy z kolei wielofunkcyjną rolkę, która standardowo odpowiada za regulację głośności, ale jednym kliknięciem możemy zmienić jej działanie, np. na przewijanie stron czy zmianę jasności.


Razer BlackWidow V4 X


Razer zadbał też o drobne, ale praktyczne akcenty. Na spodzie obudowy znajdziemy specjalne wyżłobienia na kabel, dzięki którym można go poprowadzić w lewo, prawo lub na wprost – idealne, jeśli chcemy ograniczyć plątanie się przewodu na biurku. Do tego dochodzą dwie możliwości regulacji kąta nachylenia klawiatury dzięki rozkładanym nóżkom oraz pięć gumowych podkładek, które skutecznie stabilizują całość nawet przy intensywnym graniu. Klawiatura prezentuje się bardzo solidnie – a to przecież dopiero początek.



Przełączniki – klik, który czuć i słychać

W Razer BlackWidow V4 X znajdziemy autorskie zielone przełączniki Razera, które są kwintesencją tego, co większość osób kojarzy z mechanicznymi klawiaturami. Charakteryzują się wyczuwalnym i wyraźnym punktem aktywacji oraz głośnym, satysfakcjonującym klikiem – to propozycja dla tych, którzy chcą czuć każdy nacisk klawisza i słyszeć jego reakcję. Przełącznik ma próg aktywacji na poziomie 1,9 mm przy sile nacisku zaledwie 50 g, co daje doskonałe połączenie szybkości reakcji i komfortu podczas długich sesji. Razer zadbał też o poprawę ogólnego komfortu pisania, dodając piankę wyciszającąoraz nasmarowane stabilizatory, dzięki czemu nawet większe klawisze, jak spacja czy Enter, zachowują się stabilnie i nie wydają nieprzyjemnych dźwięków.


Razer BlackWidow V4 X


Na plus warto też zaznaczyć Doubleshot ABS Keycaps, czyli keycapy wykonane w procesie podwójnego wtrysku, co sprawia, że nadruki na klawiszach nie powinny się zetrzeć. Dodatkowo mają grubsze ścianki, dzięki czemu są wyjątkowo wytrzymałe i bez problemu wytrzymają najbardziej intensywne sesje gamingowe.

Co zrobiłem zaraz po otwarciu pudełka? Oczywiście – pierwsze kliknięcie musiało się wydarzyć od razu. I co mogę powiedzieć? Klik jest wyczuwalny, ale też słyszalny – dokładnie czujemy, że klawisz reaguje tak, jak chcemy. Brzmi świetnie, ale prawdziwy test dopiero przed nami. Zaraz sprawdzimy, jak to działa w naturalnym środowisku Razer BlackWidow V4 X – w świecie gier.


Razer BlackWidow V4 X


Podświetlenie RGB, czyli  pierwsze wrażenie w kolorach

Zanim przejdziemy do testów, jak Razer BlackWidow V4 X radzi sobie w grach, warto zatrzymać się na chwilę przy tym, co widzimy zaraz po pierwszym podłączeniu klawiatury do komputera. Momentalnie aktywuje się podświetlenie RGB Razer Chroma, które od lat jest jednym z najbardziej rozbudowanych i efektownych systemów na rynku. Dodatkowo, konstrukcja przełączników sprzyja jaśniejszemu, równomiernemu podświetleniu, dzięki czemu każdy klawisz prezentuje się bardzo przyzwoicie.



W oprogramowaniu Razer Chroma mamy pełną kontrolę nad podświetleniem – od tworzenia własnych efektów i animacji, przez synchronizację RGB między wszystkimi urządzeniami Razera, aż po ustawianie profili pod konkretne gry czy aplikacje. Możemy też przypisać podświetlenie do konkretnych makr, sterować jasnością i szybkością animacji, a nawet włączyć tryb oszczędzania energii. Każdy z przełączników nich możemy dostosować, wybierając spośród ponad 16,8 miliona kolorów i dziesiątek efektów świetlnych. Co więcej, kilkaset popularnych gier jest zintegrowanych z Chroma, co pozwala na dynamiczne, reagujące na rozgrywkę podświetlenie, które naprawdę dodaje klimatu. Szkoda, że rolka nie jest również podświetlana – chociaż z drugiej strony może to by było już za dużo.



Wrażenia z użytkowania

Nie ma co się oszukiwać – Razer BlackWidow V4 X to klawiatura tworzona z myślą o graczach i to czuć od pierwszych minut. Owszem, da się na niej pisać dłuższe teksty i wciąż będzie to komfortowe, ale na dłuższą metę nie jest to sprzęt typowo biurowy – głośny, wyczuwalny klik może z czasem męczyć podczas wielogodzinnego pisania. Jednak gdy tylko odpaliłem gry, od razu zrozumiałem, dla kogo powstała.

Testowałem ją głównie w FPS-ach, takich jak CS:GO i Valorant, ale też w mniej wymagającym pod względem refleksu League of Legends. W FPS-ach Green Switches pokazują pełnię swojego potencjału – precyzyjne, szybkie i przewidywalne działanie klawiszy sprawia, że każda komenda wchodzi dokładnie wtedy, kiedy tego chcemy. Czuć ten natychmiastowy moment aktywacji, co przy strzelaniu czy szybkim wychylaniu się zza osłony naprawdę robi różnicę. W Valorancie kilka clutchy zawdzięczam właśnie temu, że nie było żadnych opóźnień ani „gumowego” uczucia przy wciskaniu klawiszy – wszystko jest natychmiastowe i pewne.



W grach pokroju LoL-a wrażenia są nieco inne – tam liczy się bardziej komfort długotrwałego grania niż ekstremalna precyzja. I tutaj BlackWidow V4 X też daje radę – klawisze pracują lekko, a szybka reakcja przełączników ułatwia spamowanie umiejętności bez uczucia zmęczenia palców. Klik jest dosłownie definicją gamingowej klawiatury mechanicznej – głośny, wyraźny i satysfakcjonujący, co dodatkowo podbija wrażenia podczas gry.

No i na koniec  coś, co może nie wpływa na wynik meczu, ale zdecydowanie dodaje wrażeń – podświetlenie Chroma. Wieczorne granie z tą klawiaturą to zupełnie inna historia – kolorowe światło rozlewające się po biurku tworzy ten charakterystyczny, „gamingowy” klimat, w którym od razu chce się spędzić jeszcze jedną godzinę na serwerze.



Podsumowanie

Razer BlackWidow V4 X to klawiatura, która od początku jasno daje do zrozumienia, dla kogo została stworzona – to sprzęt typowo gamingowy, dla bardziej wymagających graczy,. Solidna konstrukcja, dedykowane makra, szybkie i precyzyjne Green Switches oraz charakterystyczny, satysfakcjonujący klik sprawiają, że w grach czuje się jak w swoim naturalnym środowisku. Jeśli szukasz klawiatury, która dostarczy Ci maksymalnych wrażeń w grach, to model ten na pewno spełni oczekiwania. Razer BlackWidow V4 X znajdziecie w sklepach już za około 500zł.


Zobacz również: Jak zmienić swoje zwykłe mieszkanie w nowoczesny smart-home?

Redaktor

Fan technologii, gier i F1. Znajdziecie mnie głównie w działach Moto, Gaming i Testy Sprzętu
Kontakt: b.ostrowski@tech-room.pl

Więcej informacji o
, , ,

Wejdź do świata filmów i seriali na:

Movies Room logo