Huawei FreeArc

Recenzja Huawei FreeArc – nowy wymiar wygody w słuchawkach bezprzewodowych

Typowa konstrukcja słuchawek bezprzewodowych powoli przestaje robić wrażenie. Mimo, że klasyczne „fasolki” mają szerokie grono ulubieńców, Huawei postanowił wyjść naprzeciw tej monotoni, prezentując ich najnowszy model Huawei FreeArc – słuchawki stworzone z myślą o sportowcach i osobach aktywnych. Dzięki nietypowej, otwartej budowie nie tylko oferują inny poziom komfortu noszenia, ale także całkowicie zmieniają sposób, w jaki doświadczamy muzyki podczas treningów. Czy to rozwiązanie ma szansę przyjąć się na rynku? Sprawdziliśmy to w naszej najnowszej recenzji.

Budowa i design

Huawei FreeArc to słuchawki, które od razu wyróżniają się na tle klasycznych modeli dousznych i dokanałowych. Zamiast standardowych wkładek, zastosowano otwartą konstrukcję zauszną, która nie blokuje przewodu słuchowego. Kluczowym elementem ich budowy jest elastyczny pałąk C-Bridge Design, który oplata tylną część ucha, zapewniając pewne trzymanie się na miejscu bez uczucia nacisku. To rozwiązanie sprawia, że słuchawki są wyjątkowo stabilne – nawet podczas intensywnego ruchu nie zsuwają się ani nie powodują dyskomfortu.


Huawei FreeArc


Materiały użyte w FreeArc łączą lekką metalową ramę z wysokiej jakości silikonem, co zapewnia zarówno trwałość, jak i wygodę użytkowania. Silikonowa powłoka jest przyjazna dla skóry i odporna na pot, co czyni je idealnym wyborem dla osób aktywnych. Każda słuchawka waży jedynie 8,9 g, dzięki czemu są praktycznie niewyczuwalne na uszach.

Z kolei etui ładujące również wyróżnia się kompaktową i ergonomiczną formą. Smukła, zaokrąglona konstrukcja sprawia, że łatwo mieści się w kieszeni czy torbie sportowej. Dzięki magnetycznemu zamknięciu i precyzyjnie dopasowanym wnękom, słuchawki są stabilnie przechowywane i zawsze gotowe do użycia. Co ważne, etui nie tylko chroni słuchawki, ale także wydłuża czas ich pracy – w pełni naładowane może zapewnić nawet 28 godzin łącznego odtwarzania muzyki.


Otwarta konstrukcja w słuchawkach bezprzewodowych – czy ma to sens?

W dzisiejszych czasach jedną z kluczowych cech słuchawek bezprzewodowych stała się technologia aktywnej redukcji hałasu (ANC), pozwalająca całkowicie odciąć się od otoczenia. Huawei FreeArc idą w zupełnie innym kierunku, rezygnując z tego udogodnienia na rzecz otwartej konstrukcji, która zapewnia zupełnie inne doświadczenie słuchowe. Brak izolacji dźwięków otoczenia może wydawać się wadą, ale dla osób aktywnych fizycznie okazuje się wręcz zaletą. Biegając po mieście czy jeżdżąc na rowerze, kluczowe jest, by zachować świadomość otoczenia – usłyszeć nadjeżdżający samochód, dzwonek rowerzysty czy sygnał ostrzegawczy. To nie tylko kwestia wygody, ale i bezpieczeństwa, które w skrajnych przypadkach mogą uratować życie.

Dodatkowo, otwarta konstrukcja to także zdrowsza alternatywa dla naszego przewodu słuchowego. Tradycyjne słuchawki douszne i dokanałowe często powodują uczucie zatkania, zwiększają wilgotność w uchu i mogą prowadzić do podrażnień. Producent zapewnia, że FreeArc dzięki swojej lekkiej i silikonowej budowie, zupełnie eliminują ten problem. Muszę przyznać, że materiał użyty do ich produkcji jest rzeczywiście przyjazny dla skóry i nie powoduje dyskomfortu nawet przy długotrwałym noszeniu.


Huawei FreeArc


Huawei FreeArc w akcji – test podczas treningu

Mimo to przed rozpoczęciem testów nie byłem do końca przekonany co do tego typu rozwiązania. Od lat byłem posiadaczem i fanem wspominanych wcześniej słuchawek w kształcie fasolek i byłem przekonany, że dzisiejsze testy nie zmienią mojego zdania. Zabrałem je na wieczorne bieganie po Krakowie i dopiero wtedy zrozumiałem sens budowy tego modelu. Po pierwsze bezpieczeństwo, o którym wspominałem kapkę wyżej – pędzący na elektrycznych rowerach dostawcy jedzenia nie stanowili już elementu zaskoczenia i potencjalnego zagrożenia. Po drugie wygoda – nie sądziłem, że Huawei FreeArc będą aż tak komfortowe w użytkowaniu.

Zabrałem je także na solidny trening na siłowni. Słuchawki są tak lekkie i wygodne, że nie powodują żadnego ucisku, a otwarta konstrukcja sprawia, że uszy pozostają przewiewne. Nawet po intensywnych ćwiczeniach, kiedy pot zaczynał spływać po skroniach, słuchawki pozostały na swoim miejscu, a ich odporność na wilgoć sprawiła, że nie musiałem się martwić o ich działanie.

Prawdziwym testem była jednak dynamiczna gra w koszykówkę. Wyskoki, szybkie zmiany kierunku i gwałtowne ruchy głową nie były w stanie sprawić, by FreeArc wypadły z uszu. Konstrukcja oplatająca ucho sprawdziła się perfekcyjnie, zapewniając stabilność nawet podczas najbardziej wymagających ruchów. To ogromna zaleta dla osób, które uprawiają sport i nie chcą martwić się o poprawianie czy ponowne zakładanie słuchawek w trakcie aktywności.


Huawei FreeArc


Czy to wszystko idzie w parze z dobrej jakości dźwiękiem?

Huawei FreeArc, mimo swojej otwartej konstrukcji, potrafią zaskoczyć jakością dźwięku. Dzięki 17 × 12 mm przetwornikom dynamicznym dźwięk jest pełny, a pasmo przenoszenia dobrze zbalansowane. Bas jest wyczuwalny, ale nie przytłacza, co jest kluczowe w słuchawkach sportowych – pozwala utrzymać rytm, ale nie dominuje nad resztą pasma. Dźwięk jest także przestrzenny, co daje wrażenie słuchania muzyki z otwartych głośników, a nie typowych słuchawek dousznych. Mimo że konstrukcja nie odcina od dźwięków otoczenia, Huawei zadbał o to, by wokale i instrumenty pozostawały wyraźne nawet w głośnym środowisku.

Dużym atutem FreeArc jest również system mikrofonów z redukcją hałasu opartą na AI. Wbudowane podwójne mikrofony kierunkowe dobrze zbierają głos, eliminując zbędne szumy z otoczenia, co sprawia, że rozmowy telefoniczne są czyste i naturalne. Nawet na zatłoczonej siłowni czy w wietrznych warunkach nie miałem problemów w kwestii dogadania się z rozmówcą. To duży plus dla osób, które podczas treningów prowadzą rozmowy lub korzystają z asystentów głosowych bez konieczności sięgania po telefon.



Udogodnienia i aplikacja – pełna kontrola na wyciągnięcie ręki

Huawei FreeArc to nie tylko świetna jakość dźwięku i wygoda, ale także intuicyjna obsługa. Na powierzchni słuchawek znajduje się panel dotykowy, który umożliwia szybkie sterowanie muzyką i połączeniami bez potrzeby sięgania po telefon. Za pomocą prostych gestów można zmieniać utwory, regulować głośność, odbierać i kończyć połączenia, a także aktywować asystenta głosowego. Co ważne, reakcja na dotyk jest precyzyjna, dzięki czemu sterowanie działa płynnie nawet podczas ruchu.

Kolejną zaletą jest możliwość podłączenia słuchawek do dwóch urządzeń jednocześnie. To oznacza, że można np. słuchać muzyki z laptopa, a w razie połączenia telefonicznego FreeArc automatycznie przełączą się na smartfon, co eliminuje konieczność ręcznego rozłączania i ponownego parowania.

Pełnię możliwości słuchawek odblokowuje dopiero dedykowana aplikacja Huawei AI Life, która pozwala na personalizację ustawień do własnych potrzeb. Użytkownik może dostosować funkcje panelu dotykowego, zmienić ustawienia dźwięku (EQ), a także sprawdzić poziom baterii każdej słuchawki i etui. Dodatkowo aplikacja umożliwia aktualizację oprogramowania, dzięki czemu Huawei może w przyszłości dodawać nowe funkcje i poprawiać działanie FreeArc.



Podsumowanie – idealny wybór dla aktywnych

Huawei FreeArc to słuchawki stworzone z myślą o osobach aktywnych – i w tej roli sprawdzają się znakomicie. Otwarta konstrukcja zapewnia komfort nawet podczas długotrwałego noszenia, a przy tym zwiększa bezpieczeństwo na treningach na świeżym powietrzu. Stabilny zauszny design sprawia, że FreeArc trzymają się pewnie na miejscu nawet przy intensywnych ruchach, a ich lekka i silikonowa budowa gwarantuje maksymalną wygodę. Do tego dochodzi przestrzenny i dynamiczny dźwięk, który nie traci na jakości mimo braku tradycyjnej izolacji od otoczenia.

Na plus zasługują także intuicyjne sterowanie dotykowe, możliwość podłączenia dwóch urządzeń jednocześnie oraz bogata personalizacja ustawień w aplikacji Huawei AI Life. Do tego długi czas pracy na baterii i odporność na pot sprawiają, że FreeArc to idealny towarzysz każdego treningu.

Czy wybrałbym je zamiast klasycznych słuchawek dousznych? Do treningów – bez wahania. Komfort, bezpieczeństwo i stabilność to kluczowe aspekty, w których FreeArc zdecydowanie wygrywają. Bohatera dzisiejszego atykułu znajdziecie w sklepach w okolicach 400zł.


Zobacz również: Recenzja Razer Viper V3 HyperSpeed – myszka, która zmieni oblicze Twojej gry

Redaktor

Fan technologii, gier i F1. Znajdziecie mnie głównie w działach Moto, Gaming i Testy Sprzętu
Kontakt: b.ostrowski@tech-room.pl

Więcej informacji o
, , ,

Wejdź do świata filmów i seriali na:

Movies Room logo