Huawei od lat rozwija swoją serię słuchawek True Wireless pod nazwą FreeBuds, która zdążyła już wyrobić sobie solidną markę wśród użytkowników ceniących wygodę, styl i nowoczesne funkcje. W ofercie producenta znajdziemy zazwyczaj kilka wersji tych słuchawek – standardowe FreeBuds, budżetowe FreeBuds i oraz bardziej zaawansowane FreeBuds Pro. Każda z nich celuje w innego odbiorcę.
Wersje „i” są zazwyczaj najprostsze – oferują podstawową funkcjonalność, lekką konstrukcję i przyjazną cenę, ale rezygnują z bardziej zaawansowanych funkcji, takich jak zaawansowane ANC czy dźwięk przestrzenny. Z kolei modele Pro to już propozycje z najwyższej półki – z dużym naciskiem na jakość dźwięku, mikrofony do rozmów klasy premium oraz rozbudowane tryby redukcji szumów.
Pomiędzy nimi plasują się właśnie FreeBuds „bez żadnych dodatków”, czyli klasyczne modele z numeracją, takie jak Huawei FreeBuds 6 – słuchawki, które zadebiutowały w marcu tego roku, a które właśnie trafiły do naszej redakcji. Co wyróżnia najświeższy model tej serii? Sprawdźmy!
Huawei FreeBuds 6 to słuchawki, które już od pierwszego spojrzenia robią wrażenie swoim wyglądem. Konstrukcyjnie są mocno osadzone w stylu, do którego przyzwyczaiła nas ta seria – eleganckie, nowoczesne i dość nietypowe na tle konkurencji. Na pierwszy rzut oka najbardziej zaskoczył mnie sam kształt słuchawek – nie są to typowe fasolki, ani też kapsułki. Ich forma jak sam producent mówi przypomina kroplę wody. Z takim designem spotykam się pierwszy raz i muszę przyznać, że napewno przyciągają wzrok.
Etui towarzyszące słuchawkom również zaprojektowano z dbałością o szczegóły. Ma zaokrąglony, gładki kształt i kompaktowe rozmiary, dzięki czemu bez problemu mieści się w kieszeni. Jest minimalistyczne, ale przy tym stylowe – pozbawione zbędnych ozdobników, z subtelnym logo i diodą informującą o stanie baterii. Całość otwierana jest klasycznie – „muszelkowo” – z wyraźnym, solidnym zatrzaskiem.
FreeBuds 6 nie są słuchawkami dokanałowymi – nie mają silikonowych końcówek, więc dźwięk nie jest w nich „uszczelniony” jak w typowych modelach z ANC. Dla jednych to zaleta – większy komfort i brak efektu „zatkanego ucha” – dla innych może to oznaczać słabszą pasywną izolację. O tym jednak powiem jeszcze więcej w dalszej części recenzji.
Łączność w Huawei FreeBuds 6 stoi na solidnym poziomie. Słuchawki korzystają z Bluetooth 5.2, co oznacza stabilne i szybkie połączenie z urządzeniem – samo parowanie przebiega sprawnie i intuicyjnie. Co ważne, FreeBuds 6 pozwalają na szybkie przełączanie między dwoma sparowanymi urządzeniami, co jest praktyczne dla osób korzystających z telefonu i laptopa jednocześnie.
Panel dotykowy na słuchawkach to główny sposób ich sterowania. Znajduje się na zewnętrznej stronie każdej słuchawki i reaguje na tapnięcia oraz gesty. Można dzięki niemu wstrzymywać i wznawiać muzykę, odbierać i kończyć rozmowy, a także aktywować asystenta głosowego. Sterowanie jest proste, ale wymaga chwili przyzwyczajenia, bo panel jest dość czuły i łatwo go przypadkowo uruchomić.
Dobrze znana dla sprzętów tej maki aplikacja Huawei AI Life to rozszerzenie możliwości FreeBuds 6. Dzięki niej można wejść w bardziej szczegółowe ustawienia, takie jak personalizacja gestów dotykowych, aktualizacje oprogramowania czy tryby redukcji szumów. Aplikacja pokazuje też poziom naładowania baterii dla każdej słuchawki i etui osobno. Dodatkowo, pozwala na dostosowanie dźwięku poprzez prosty equalizer i udostępnia opcje diagnostyczne, które mogą pomóc w razie problemów z działaniem słuchawek.
Huawei FreeBuds 6 oferują satysfakcjonujący czas pracy na jednym ładowaniu — około 3,5-4 godziny odtwarzania muzyki z aktywnym ANC. Etui pozwala na kilkukrotne doładowanie słuchawek, co w sumie daje około 24 godzin użytkowania bez konieczności podłączania do ładowarki. Same słuchawki ładują się stosunkowo szybko – pełne naładowanie trwa mniej więcej godzinkę. Etui jest ładowane przez port USB-C, a co również ciekawe obsługuje takze ładowanie bezprzewodowe, co jest wygodnym uzupełnieniem dla osób korzystających z ładowarek indukcyjnych.
FreeBuds 6 to słuchawki o konstrukcji półdokanałowej, co na rynku bezprzewodowych modeli nie jest aż tak powszechne. Osobiście korzystałem przez około dwa lata ze słuchawek dokanałowych i przesiadka na FreeBuds 6 była dla mnie interesującym doświadczeniem. Od razu zauważyłem, że taki kształt jest bardzo komfortowy– zwłaszcza w cieplejsze dni, kiedy noszenie silikonowych wkładek bywa męczące, a także podczas treningów na siłowni, gdzie większa wentylacja ucha jest ogromnym plusem.
Słuchawki wyposażono w dynamiczne przetworniki o średnicy 11 mm, które zapewniają dobrze wyważone brzmienie. Nie ma tu przesadzonego basu ani wyostrzonej góry – dźwięk jest naturalny i klarowny co sprawia, że FreeBuds 6 sprawdzą się zarówno do muzyki, jak i do filmów.
Przechodząc do aktywnej redukcji szumów (ANC), FreeBuds 6 oferują bardzo dobre tłumienie dźwięków otoczenia, choć trzeba pamiętać, że ich konstrukcja półdokanałowa oznacza mniejszą izolację pasywną niż w modelach dokanałowych. ANC działa więc trochę inaczej – skutecznie redukuje szumy stałe i niskie, ale w głośniejszych warunkach nie wygłusza tak głęboko jak słuchawki z wkładkami silikonowymi. To jednak naturalne, bo nie ma całkowitego „zatkania” ucha. W trakcie rozmów mikrofony dobrze radzą sobie z eliminacją hałasu tła, co poprawia klarowność głosu rozmówcy, nawet w zatłoczonych czy wietrznych miejscach.
Podsumowując, jakość dźwięku w FreeBuds 6 jest bardzo wyrównana i na wysokim poziomie – to sprzęt, który z powodzeniem spełni oczekiwania większości użytkowników, oferując wygodę noszenia bez rezygnacji z dobrego brzmienia.
Po kilku tygodniach regularnego korzystania z FreeBuds 6 muszę przyznać jedno: chyba jednak wolę ten półdokanałowy styl od klasycznych słuchawek dokanałowych. Szczególnie teraz, kiedy wielkimi krokami zbliża się lato, coraz częściej doceniam fakt, że moje uszy wreszcie mogą „oddychać”. W upalne dni dokanałówki potrafią być zwyczajnie męczące – ucho się nagrzewa, wkładki stają się niewygodne, a cały komfort znika po kilkunastu minutach. Tutaj tego nie ma. Słuchawki są lekkie, siedzą w uchu bez wciskania się do środka, a jednocześnie nie wypadają – nawet podczas treningów siłowych czy szybszych spacerów.
Do tego dochodzi naprawdę świetna jakość dźwięku. FreeBuds 6 oferują brzmienie, które jest po prostu przyjemne – nic nie dominuje, nic nie drażni. Bas jest obecny, ale nie nachalny, wokale są wyraźne, a góra czysta i niekłująca. To takie granie, do którego można wracać codziennie i które nie męczy nawet przy dłuższych sesjach. I chyba właśnie o to chodzi w słuchawkach tego typu – mają być wygodne, funkcjonalne i dobrze grać. A te spełniają wszystkie trzy warunki bardzo pewnie.
Huawei FreeBuds 6 to słuchawki, które łączą wygodę codziennego użytkowania z bardzo solidną jakością dźwięku. Półdokanałowa konstrukcja zapewnia lekkość i komfort, szczególnie w cieplejsze dni czy podczas aktywności fizycznej. Brzmienie jest zaskakująco zbalansowane, a funkcje takie jak ANC, szybkie parowanie i intuicyjna obsługa przez aplikację AI Life sprawiają, że to sprzęt nie tylko stylowy, ale też funkcjonalny. Dodajmy do tego ładowanie bezprzewodowe, dobrą baterię i wygodny panel dotykowy, a otrzymujemy kompletny zestaw na co dzień. Sugerowana cena w wybranych sklepach to 599 zł, co czyni je atrakcyjną propozycją w swojej klasie.