Dzięki uprzejmości firmy Tesla mieliśmy możliwość przetestować najnowszą wersję modelu Y, czyli jednego z najlepszych elektrycznych SUV-ów dostępnych na rynku. Oprócz sprawdzenia komfortu jazdy przetestowaliśmy wszelkie dodatkowe funkcje auta, które z pewnością Was zadziwią!
CEO Tesli, Elon Musk, zaprezentował Model Y w marcu 2019 roku. Od tego czasu minęło już 5 lat, a samochód będący najbardziej budżetowym pojazdem firmy stał się jeszcze bardziej innowacyjny i atrakcyjny dla klientów z całego świata – również z Polski.
Model Y dzieli podwozie, baterię i silniki elektryczne z limuzyną – Tesla Model 3. Samochód mierzy około 50 mm więcej, niż “trójka”, a dach znajduje się około 200 mm wyżej: jego długość to 4,75 m. W przestronnej kabinie znajduje się pięć siedzeń, za którymi znajduje się ogromny bagażnik o pojemności aż 854 litrów! Jak możecie zobaczyć, udało mi się do niego spakować nawet rower! Pojazd posiada również dodatkowy bagażnik mieszczący się pod przednią klapą.
Ruszamy!
Pierwsze wrażenia to błogo cichy silnik, dość sztywne zawieszenie oraz wielki ekran dotykowy przedstawiający podczas jazdy wierny obraz otoczenia pojazdu.
Czas przyśpieszyć. Na prostym odcinku drogi Tesla Model Y ma cudowną zdolność do przenoszenia się z jednego punktu na drugi w ekspresowym tempie. Jeżdżąc na co dzień pojazdami spalinowymi przesiadka do tej elektrycznej, czarnej bestii z napędem na 4 koła była wręcz ogromnym szokiem, jeśli chodzi o wyczuwanie przeciążeń podczas przyspieszania. Czas sprintu od 0 do 100 km/h to zaledwie 3,6s!
Równie dobre wrażenie robi hamowanie. Do wyboru mamy jeden z trzech trybów: pełzanie, toczenie, zatrzymanie – ten ostatni zapewnia płynne, lecz stanowcze zatrzymywanie pojazdu, do czego musiałem przywyknąć zwłaszcza przy pierwszych próbach czasowych. Mowa tu oczywiście o hamowaniu poprzez same puszczenie pedału gazu, co jest dla mnie pewnego rodzaju kamieniem milowym w obsłudze samochodu. Podczas jazdy rzadko musimy wciskać hamulec, jeśli nie zostajemy do tego zmuszeni przez zaistniałą sytuację. Cały experience jazdy polega na balansowaniu nogą na samym gazie, co z czasem staje się bardzo komfortowe i intuicyjne.
A gdzie kluczyki?
Tesla Model Y zaskakuje już samym wejściem do auta. Nie mamy tutaj bowiem powszechnego pilota, ani kluczyka. Aby dostać się do pojazdu, musimy jedynie mieć pod ręką kartę! Wejść do pojazdu możemy również korzystając z aplikacji na smartfonie.
Mniej znaczy więcej!
To zdecydowanie domena wszystkich pojazdów marki Tesla, w których próżno szukać wskaźników, wskazówek, obrotomierzy czy wszelkich pokręteł i przycisków. Wszystko jesteśmy w stanie zobaczyć i skonfigurować na centralnym ekranie dotykowym. Mówiąc “wszystko”, mam na myśli absolutnie wszystko, wliczając w to ustawienia wycieraczek, lusterek, czy nawet otwieranie schowka.
Mobilne centrum rozrywki
Ekran pełni nie tylko podstawowe funkcje wyświetlania parametrów i zmian trybów. To 15-calowe centrum dowodzenia i rozrywki. Co możemy na nim zobaczyć?
Jak daleko dojedziemy bez ładowania?
Tesla model Y gwarantuje zasięg 514 km, co w praktyce może się niestety skrócić, jeśli w niezrównoważony sposób wykorzystujemy baterię. Stabilny zasięg powyżej 400 km to jednak wciąż świetny wynik i nie musimy martwić się o zbyt częste podłączanie pojazdu do wtyczki. Świetną opcją jest korzystanie z ładowarek Superchargers Tesli, które dostępne są w 12 miejscach w Polsce, gwarantując szybkie ładowanie. Dzięki temu jesteśmy w stanie doładować się na 240 km w 15 minut. Udało mi się sprawdzić jak wygląda proces ładowania, który okazał się dziecinnie prosty. Po podjechaniu do Superchargera wystarczy włożyć wtyczkę do gniazda ładowania subtelnie ukrytego pod tylną lampą. W samochodzie pojawia się komunikat o stanie baterii i estymacji czasu jaki spędzimy na stacji do “tankowania do pełna”. W tym czasie możemy korzystać z wszelkich funkcji rozrywki, które opisałem powyżej.
Model Y jest dobrze wyposażony oferując panoramiczny szklany dach, regulowane przednie siedzenia i cztery podgrzewane miejsca, a także szereg funkcji bezpieczeństwa, w tym monitorowanie martwego pola, wspomaganie opuszczania pasa ruchu i automatyczne hamowanie awaryjne. Spytacie, co z Autopilotem? Jest on oczywiście dostępny, jednak nie działa on tak, że wybierzecie punkt docelowy, a pojazd dowiezie Was na miejsce bez Waszej ingerencji. Mamy tutaj do czynienia z asystentem jazdy z adaptacyjnym tempomatem i hamowaniem oraz automatycznym utrzymywaniem pojazdu na pasie ruchu. Nie jest to jeszcze funkcja rodem z filmu SF, jednak zapewnia komfort i bezpieczeństwo. Model Y otrzymał pięciogwiazdkowy wynik Euro NCAP i uzyskał 98 procent w systemach wspomagających bezpieczeństwo.
Podsumowanie
Osoby poszukujące dużego crossovera zdecydowanie powinny rozważyć zakup modelu Y. Nie mówię tutaj tylko o klientach rozważających zakup elektryka, bo sam jako kierowca samochodów spalinowych bez większego problemu przesiadł bym się do Tesli. Za największy plus większość uzna dużą przestrzeń w aucie i duży komfort, zarówno podczas jazdy, jak i relaksu. Tesla, jako jedyna marka gwarantuje bowiem tak wiele funkcji zapewniających rozrywkę, że może służyć nam nie tylko jako pojazd, ale też mobilna sala do oglądania filmów, grania w gry, czy nawet do obserwacji gwiazd. Jako osoba ceniąca sobie komfort podróży oraz jako wielki gadżeciarz i człowiek popkultury mogę z pełną odpowiedzialnością polecić Wam Teslę model Y!