Całkiem niedawno miałem do czynienia z laptopem, który pomimo bardzo dobrej specyfikacji, w grach dosyć szybko się nagrzewał. Temperatura procesora sięgała aż 80 stopni. Idealnie w czas otrzymałem Oriole, dzięki czemu mogłem sprawdzić, czy rzeczywiście podkładki chłodzące mają sens i czy warto je zakupić?
Warto zacząć od informacji, że podkładka Natec Oriole dedykowana jest laptopom o przekątnej do 17,3”. Większe laptopy mogą po prostu się nie zmieścić. Sam wygląd podkładki nie jest taki oczywisty. Patrząc od góry, wyraźnie można zobaczyć logo firmy Natec na środku górnej części sprzętu. Łatwo można również dostrzec trzy niebieskie wentylatory, do których wrócę jeszcze w dalszej części recenzji. Co ważne jednak – liczba otworów w panelu ma pozwolić na płynny przepływ powietrza z wentylatorów, dzięki czemu rzeczywiście laptop możemy schłodzić o wiele skuteczniej. Na samym przodzie panelu znajduje się przycisk, dzięki któremu jesteśmy w stanie zmienić szybkość pracy wentylatorów na trzy różne sposoby. Od najwolniejszego, a co za tym idzie – najbardziej cichego, do najszybszego i najgłośniejszego. Wedle specyfikacji maksymalna prędkość wirników wynosi 1280 obr./min. Oprócz tego, jeśli chcemy położyć laptop pod pewnym kątem, podkładka dysponuje 7-stopniową regulacją kąta nachylenia, dzięki czemu możemy dostosować położenie sprzętu do własnych potrzeb.
Podkładka zasilana jest poprzez kabel USB-A, który dołączony jest do każdej podkładki. Jednak ciekawą opcją jest również zasilanie poprzez kabel USB-C, wykorzystywany w dzisiejszych czasach głównie w telefonach. W zestawie otrzymujemy specjalny adapter, który umożliwi np. podłączenie telefonu jako źródła zasilania. Moją uwagą jedynie jest fakt, że oba kable mogłyby być trochę dłuższe, ponieważ jeśli chcemy zasilić podkładkę nie laptopem, a zwykłą ładowarką, możemy nie dosięgnąć nimi do każdego kontaktu.
Pracę trzech wentylatorów urozmaica również niebieskie podświetlenie, które włącza się wraz z uruchomieniem sprzętu. Co prawda nie jesteśmy w stanie wyłączyć tej funkcji, jednak stawiając laptop w ciągu dnia, niebieskie światło jest praktycznie niewidoczne. Zmienia się to jednak po zmroku. Zobaczcie sami.
Tak jak wspominałem na samym początku, podkładkę testowałem przy wymagających grach na laptopie, który dosyć intensywnie się nagrzewał. By zobaczyć, jak naprawdę działa Natec Oriole, włączyłem dedykowaną aplikację w laptopie, która pokazywała mi aktualną temperaturę procesora. Przed postawieniem pod komputer podkładki, było to aż 80 stopni. Jednak gdy ustawiłem podkładkę i włączyłem najbardziej intensywny tryb, temperatura potrafiła spaść o 10-15 stopni. Jest to dobry, a przede wszystkim odczuwalny wynik. Podkładka rzeczywiście skutecznie potrafi schłodzić rozgrzany komputer.
Co do samej podkładki, wentylatory pracują bardzo cicho, nawet przy najszybszym trybie pracy. Przydatną funkcją jest również możliwość dostosowania kąta nachylenia, co można zastosować chociażby przy oglądaniu filmów lub seriali, leżąc np. w łóżku. Jednakże podkładka mogłaby być wykonana z trochę lepszej jakości materiału, co lekko wpływa na ocenę końcową. Nie zmienia to faktu, że Natec Oriole to stabilny, porządny sprzęt, który przede wszystkim wykonuje dobrze swoje zadanie, jakim jest schłodzenie komputera.
Zobacz również: Lampy Natec Alfama – tanie, ale czy dobre oświetlenie dla twórców?