Ważący 192 g powerbank o wymiarach 126 × 64 × 21 mm na pierwszy rzut oka wygląda nieco na małą cegiełkę, ale bez obaw – nie powinna nam ciążyć w żadnym razie. Design robi dobre pierwsze wrażenie (jak zwykle kolorystykę możemy sobie dobrać spośród kilku efektownych wariantów), powierzchnia jest delikatna w dotyku, a sam sprzęt jest niezwykle poręczny. Można go przechowywać w plecaku czy podręcznej torbie nie czując z tego tytułu jakiegokolwiek dyskomfortu. Pod tym względem nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Powerbank posiada gniazda USB oraz USB-C. Ten drugi przeważnie służy do ładowania urządzenia, ale równie dobrze może być dodatkowym źródłem ładowania. Standardowo pojawiają się specjalne diody informujące o stanie załadowania sprzętu, na boku zaś dostajemy włącznik. Co do tego ostatniego mam pewne wątpliwości. Z jednej strony dobrze, że przypadkowe uruchomienie powerbanku jest dzięki niemu w zasadzie niemożliwe, aczkolwiek mam zastrzeżenia co do wygody jego uruchamiania. Zdarzało mi się parę sytuacji, gdy w biegu musiałem podjąć próbę uruchomienia go kilkakrotnie, co było trochę męczące.
Przejdźmy powoli do samych kwestii funkcjonalności. Fresh’n’Rebel dysponujemy trzema różnymi modelami swoich powerbanków: 6000 mAh, 12000 mAh i 18000 mAh. Do testów otrzymałem tę drugą wersję, a więc obsługuje ona technologię USB-PD (Power Delivery), według producenta mającej zapewnić szybszy czas ładowania od chociażby odmian ładowarek USB-A. Nie mierzyłem co prawda aż tak dokładnie okresu, w którym ładowały mi się czy to telefon, czy słuchawki, aczkolwiek zdecydowanie poczułem różnicę w stosunku do większości standardowych sposobów załadowania. No i oczywiście 12000 mAh pozwala na zazwyczaj wielokrotne załadowanie chociażby naszego telefonu – zwłaszcza jeśli nie mówimy o high-endowym przedstawicielu. Warto jeszcze dodać, że ów powerbank posiada szereg zabezpieczeń, w tym ochronę przez rozładowaniem, przegrzaniem, przeładowaniem, można go także zabrać do samolotu.
Podsumowanie: Po kilku tygodniach testów mogę stwierdzić, że Fresh’n’Rebel ponownie pokazało, że można stworzyć stylowe urządzenie, które przy okazji nie obraża użytkownika swoją jakością, dając więcej niż porządny sprzęt. Przy niewielu wadach i tylu zaletach trudno byłoby mi znaleźć w tym przedziale cenowym lepszego przedstawiciela.