Rosyjscy naukowcy ustalili, że wybuch doprowadził do powstania tymczasowej dziury w górnych warstwach atmosfery. Jest to pierwsze tego typu zjawisko spowodowane działalnością człowieka. Fala uderzeniowa po eksplozji dotarła do jonosfery, co zakłóciło jej strukturę i zniszczyło część ozonu.
Starship, największa rakieta kiedykolwiek skonstruowana, eksplodowała na wysokości około 150 km. Zgodnie z badaniem opublikowanym w „Geophysical Research Letters”, w wyniku wybuchu powstała duża dziura w jonosferze, czyli części atmosfery znajdującej się na wysokości od 80 do 650 km. Jonosfera zawiera zjonizowane gazy, które po utracie elektronów tworzą plazmę.
Niechemiczna dziura plazmowa
To wyjątkowe odkrycie, ponieważ dziura ta powstała w wyniku niechemicznego procesu. Zazwyczaj zaburzenia w jonosferze wynikają z interakcji chemicznych z paliwem rakietowym. Eksplozja Starship pozwoliła jednak zaobserwować inne, rzadziej widoczne skutki wybuchów na tak dużą skalę. Zdaniem naukowców, te wydarzenia są kluczowe dla lepszego zrozumienia struktury przestrzeni bliskiej Ziemi.
Potrzeba dalszych badań
Badacze planują kontynuować analizy, aby lepiej zrozumieć długoterminowe konsekwencje tej eksplozji. Istnieje obawa, że podobne zdarzenia mogą się powtórzyć, co może wywołać dyskusję na temat wpływu człowieka na kosmiczne środowisko.
Zobacz także: Sony rozszerza ofertę o high-endowe monitory 4K TRIMASTER HX dla branży telewizyjnej
Eksplozja Starship była nie tylko widowiskowa, ale także miała znaczący wpływ na naszą planetę. Fakt, że doprowadziła do powstania dziury w atmosferze, zmusza do refleksji nad odpowiedzialnością w kontekście przyszłych misji kosmicznych.
Źródło i zdjęcie główne: spidersweb.pl