Ponownie na początku gry Elden Ring wita nas możliwość wyboru klasy i wyglądu postaci. Tym razem jednak jest ona znacznie bardziej rozbudowana. Mamy bowiem możliwość, aby niemalże kompletnie zmienić wygląd naszej postaci. Możemy zmienić nie tylko głos postaci, ale jej wiek, kolor skóry, włosy, zarost czy brwi. Innymi słowy, możemy pobawić się trochę w simsy, tworząc postać taką, jaką chcemy. Nie zmienia to zbyt wiele w rozgrywce, jednak jest to na pewno bardzo ciekawy dodatek do tego rodzaju gier. Poza edycją wyglądu na pewno ważniejszym wyborem jest klasa postaci. Od tego zależy, jakich broni, wyposażenia, czarów i statystyki bohatera będziemy używali. W finalnej wersji gry jest znacznie więcej klas, co sprawia, że każde kolejne podejście do tytułu może się dla nas różnić już od samego początku.
Kolejną zmianą w porównaniu z wersją beta jest swoisty tutorial, który uczy nas, jak wygląda świat przedstawiony. Uczy nas także, jaki przycisk służy do atakowania, skradania się, unikania i tak dalej. Jednak zmiany się tutaj nie kończą. Otrzymujemy także krótką animację tłumaczącą w skrócie fabułę. Dzięki temu tytuł jest nieco bardziej przystępny i łatwiejszy do zrozumienia. Wydaje się to być bardzo dobrą decyzją, ponieważ o ile cała gra jest łatwiejsza od poprzednich odsłon studia, to Elden Ring i tak pozostawia niewiele miejsca na błędy. Krótki wstępniak w formie samouczka oraz filmu tłumaczącego historię opowiedzianą w grze bardzo pomaga w odczuciu świata i zapoznaniu się z nim.
Z większych zmian dotyczących tego, co Elden Ring oferował w becie, to by było na tyle. Co natomiast zmieniło się w porównaniu z innymi tytułami studia? Na pewno pozytywnie na odbiór wpływa dodanie otwartego świata oraz wierzchowca. Z jego grzbietu walka wygląda zupełnie inaczej. Można poruszać się szybciej i atakować mocniej. Nie zmniejsza to jednak nagród, które otrzymujemy za pokonanie przeciwnika. Wierzchowiec poza walką przydaje się oczywiście także do zwiedzania otwartego świata. Nie dość że porusza się znacznie szybciej niż nasza postać, to potrafi wykonać podwójny skok, co ułatwia dostanie się w wiele niedostępnych normalnie miejsc. Natomiast z rzeczy, które fani studia doceniali już wcześniej, trzeba wymienić trudne potyczki, bossów oraz przedmioty – te możemy zebrać, kupić, sprzedać i wyposażyć.
Graficznie i dźwiękowo nie zmieniło się zbyt wiele od czasu bety. Gra nadal zachwyca pięknymi, ale i mrocznymi lokacjami. Przy tym nie obciąża za bardzo sprzętu dzięki niezwykle dobrej optymalizacji. Innymi słowy, Elden Ring robi wszystko to, co robiły poprzednie gry studia From Software. Dodatkowo czerpie pełnymi garściami z gier posiadających otwarty świat. Tym samym tytuł może być dla wielu grą ostateczną. Ciężko się z tym nie zgodzić. Niestety, nie spodoba się ona graczom, którzy wolą prostsze produkcje, niewymagające aż tak wielu umiejętności. Nie umniejsza to jednak tytułowi, ponieważ to studio nigdy nie tworzyło gier dla nowicjuszy. Z całą stanowczością bardziej zaawansowani gracze znajdą coś dla siebie w tym tytule.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe