Rok temu Electronic Arts kupiło firmę Codemasters i przejęła pieczę nad wydawaniem nowej gry o Formule 1. Owocowało to wprowadzeniem szeregu nowości w F1 21, na czele z trybem fabularnym i dwuosobową karierą. „Braking Point”, czyli tryb, w którym wcielamy się w rolę kierowcę Formuły 1 i walczymy o najwyższe cele, pokochało liczne grono fanów, dzięki czemu okazał się on strzałem w dziesiątkę. Dlatego też F1 22 miało wysoko postawioną poprzeczkę przez swojego poprzednika. Czy nowa gra również będzie hitem, czy tylko „odgrzewanym kotletem”?
Jak to ma miejsce przy każdej nowej wersji, każdy aspekt gry został uaktualniony do stanu rzeczywistego. Kierowcy otrzymali nieco zmieniony wyraz twarzy, a ci co przeszli do innego zespołu, są już w nowej ekipie. Nie można zapomnieć także o całkowitej zmianie bolidów na nowe, używane w obecnym sezonie Formuły 1. Tory ze zmienioną nitką toru – w Hiszpanii, Australii i Abu Dhabi – zostały zaktualizowane, a do gry został dodany nowy tor w Miami. Jednak te zmiany są oczywiste, więc skupię się bardziej na tych, które może bardziej przekonają was, graczy, do kupna F1 22.
Jedną z największych nowości jest możliwość jazdy nie tylko bolidem Formuły 1, lecz także supersamochodami. Na dzień wydania w grze dostępnych jest 10 aut:
Auta te możemy odblokować za pomocą specjalnych żetonów, które otrzymujemy poprzez wykonywanie zadań w nowym, dedykowanym dla supercars trybie Pirelli Hot Laps. W nim, testując swoje umiejętności, zmierzymy się w wyzwaniach takich jak drift, pojedynek z rywalem, średnia prędkość w strefie lub autocross. Gdy odblokujemy ulubione samochody, możemy je wystawić w swojej przestrzeni F1 Life, do której przejdę w kolejnym punkcie.
F1 Life nie mogę nazwać trybem, ponieważ jest to w zasadzie narzędzie do personalizacji naszego interfejsu. To, co znamy z poprzedniej edycji, to zmiana wyglądu własnego bolidu, którym możemy sterować na przykład w trybie Grand Prix. Możemy zmieniać wygląd ubioru codziennego i wyścigowego swojego awatara, a także modyfikować profil kierowcy. Tak jak wspomniałem powyżej, mamy również opcję wystawienia na pokaz swoich supersamochodów. Gdy nasza personalizacja będzie nas satysfakcjonować, naszą przestrzeń F1 Life będą mogli odwiedzać gracze spotkani na torze. Niby mały bajer, a na pewno zadowoli sporą ilość graczy.
Nowy rodzaj weekendu wyścigowego zawita do gry. Sprinty to odbywające się pomiędzy kwalifikacjami a niedzielnym Grand Prix wyścigi o długości około 100 km, które określają pozycję startową wyścigu, z nagrodą punktową dla zdobywców najwyższych miejsc (top8).
Możemy spowodować szybszy pit stop podczas zjazdu po nowy komplet opon. Przejeżdżając przez aleję serwisową wyświetla się nam komunikat, który mówi o tym ile zostało czasu do naszej interakcji. Gdy wyczujemy odpowiedni moment klikamy przycisk i system przedstawia, ile potencjalnie będzie trwać pit-stop. Im bardziej wyczujemy moment zjazdu, tym oczywiście zmiana opon będzie szybsza. Jeśli zareagujemy za późno, będziemy musieli stać przy mechanikach dłużej.
Od teraz, gdy włączymy adaptacyjną sztuczną inteligencję, wyścigi z „botami” staną się bardziej konkurencyjne. Do wyboru mamy dwa rodzaje adaptacji:
• Normalny – dostosowywalny poziom trudności stosowany do wszystkich konkurentów AI, który reaguje na pozycję graczy na torze
• Pełny – bardziej dostępny poziom trudności stosowany do wszystkich zawodników AI, który będzie reagował na pozycję graczy na torze i na tej podstawie dostosuje swoją prędkość i konkurencyjność
Dzięki temu, grając offline, nie będziemy musieli martwić się o za niski, bądź zbyt wysoki poziom przeciwników.
Po raz pierwszy w serii w lobby puszczana jest playlista EA Music z globalną listą artystów elektronicznych i tanecznych. Oprócz tego na torze można usłyszeć dynamiczną muzykę, a komentarze od „Jeffa” i komentatorów mają zaktualizowaną bazę tekstów.
W tamtym roku spędziłem ponad 100h w grze F1 21 dlatego też mam odniesienie do tego, co było, a co jest teraz. Grafika w niewielkim stopniu się różni od poprzedniej wersji (w niektórych miejscach jest więcej cienia, w niektórych więcej kolorów). W końcu gra ciągle działa na tym samym silniku graficznym co jej poprzednicy. Według plotek zmiana na Unreal Engine 5 ma być dopiero za rok. Co do jazdy – również nie ma na co zwrócić uwagi, ponieważ wszystko działa tak jak wcześniej.
Według mnie F1 22 przyniosło mniej nowości, niż było to rok temu. Brakuje chociażby 2. sezonu „Braking Point”, który mocno wciągał swoją fabułą. Twórcy twierdzą, że tryb ten powróci, jednak nie w tej edycji, co jest zdecydowanie na „-„. Tryb supercars ma uzupełnić tą lukę i robi to całkiem dobrze. Gdy znudzi się nam jazda bolidem F1, możemy wskoczyć do wyzwań i przetestować swoje umiejętności w najlepszych sportowych furach. Jednak jak to ma miejsce w przypadku każdej gry sportowej, którą kolejną część otrzymujemy co rok, ciężko powiedzieć o wielkich zmianach. Wydaje mi się, że każdy fan Formuły 1 znajdzie swoje miejsce na torze w F1 22, bez względu na to, czy w grze otrzymaliśmy diametralne zmiany.
Źródło: opracowanie własne / Ilustracja wprowadzenia: EA Sports