Po roku przerwy kierowcy Formuły 1 wrócili na tor w Imolii. Setki tysięcy fanów przyszło dopingować swoich ulubieńców, a wśród nich niezliczona ilość tifosi – kibiców włoskiej drużyny Ferrari. Jednak to nie na tej ekipie skupiła się uwaga podczas Grand Prix, a na niesamowitej rywalizacji Maxa Verstappena i Lando Norrisa.
Mimo, że większa część wyścigu wydawała się być monotonna i zanosiło się, że obecny mistrz świata bezproblemowo dojedzie pierwszy na metę, walkę pod koniec nawiązał Lando Norris, który prezentował niesamowite tempo przez cały weekend. Różnica między kierowcami redukowała się z okrążenia na okrążenia i brytyjski kierowca nieubłaganie zbliżał się do Verstappena. Niestety, ulubieńcowi McLarena zabrakło czasu, bowiem wedle wyliczeń niecałych dwóch okrążeń, by móc wyprzedzić rywala i ukończyć wyścig na najwyższym szczeblu podium. Ostatecznie Norris dojechał 0.725s za kierowcą RedBulla.
„Pech, no niestety. Straciliśmy po prostu za dużo na początku, ale jest to dla nas kolejny niesamowity weekend – brawo wszyscy!” – powiedział Lando Norris po wyścigu.
🏁 Max holds off Lando to the flag
🏆 Ferrari on the podium on home turf
📈 Lance marks 150 starts with pointsHere’s the top ten from the #ImolaGP 👇#F1 pic.twitter.com/KZQDswSHcC
— Formula 1 (@F1) May 19, 2024
Nie zmienia to faktu, że w końcu ekipy nawiązują rywalizację z dominującym od kilku sezonów mistrzem konstruktorów i liczymy na to, że takich walk jak ta będziemy mogli widzieć coraz częściej. Podium uzupełnił Charles Leclerc, dowożąc solidną dawkę punktów dla swojej drużyny, a także satysfakcję wśród włoskich fanów.
Zobacz również: EA FC 24 – dodatek EURO 2024 wkrótce zostanie dodany do gry
Źródło i ilustracja wprowadzenia: www.formula1.com