AlcoSense Excel – recenzja alkomatu. Sprawdź się, zanim wyjedziesz na drogę!

AlcoSense Excel – alkomat inny, niż wszystkie?

Powszechnie wiadomo, że jazda po spożyciu alkoholu jest zabroniona i niebezpieczna. Wszelkie kampanie reklamowe jak i również większa świadomość kierowców sprawia, że często można usłyszeć „Nie piję, jestem autem” albo „Pojadę taksówką”. Takie zachowanie nie tylko potrafi uratować własne życie i życie innych uczestników ruchu drogowego, lecz także chroni przed wysokimi karami, jakie moglibyśmy otrzymać, jeśli zdecydowalibyśmy się wsiąść za kierownicę pojazdu pod wpływem alkoholu. Bowiem więcej niż 0.2 promila we krwi skutkuje mandatem na kwotę 2500zł, a stężenie powyżej 0.5 promila grozi nawet pozbawieniem wolności. Nie ma więc, co ryzykować i narażać życie swoje i innych na niebezpieczeństwo.

Jednak zdarza się czasem sytuacja, w której po udanym wieczorze na kolejny dzień musimy pojechać czy to do pracy, czy nawet po bułki do sklepu. Jeśli czujemy, że niekoniecznie jeszcze wytrzeźwieliśmy do tej pory, warto mieć pod ręką alkomat. Alkomat jest prostym urządzeniem przeznaczonym do pomiaru ilości alkoholu obecnego w wydychanym powietrzu, a także pomaga określić stężenie alkoholu we krwi w momencie badania. Zazwyczaj jest on używany przez policję podczas kontroli drogowej, lecz warto również się w niego zaopatrzyć, jeśli chcemy być w 100% pewni, że możemy bezpiecznie kierować pojazdem.

Dzisiaj do naszej redakcji trafił alkomat AlcoSense Excel – model wielokrotnie nagradzanego alkomatu elektrochemicznego, który wedle zapewnień producenta, jest jednym z najbardziej precyzyjnych alkomatów dostępnych na rynku. Czy rzeczywiście tak jest? O tym przekonamy się w tym artykule.



Budowa i design AlcoSense Excel

Zacznę od wyglądu urządzenia, bowiem recenzowany dziś model zdobył tytuł German Design Award Winner 2018 w kategorii „Doskonały Projekt w zakresie urządzeń medycznych”. Muszę przyznać, że nie bez powodu nagroda ta została przyznana właśnie AlcoSense. Design łączy prostotę z praktycznością – białe wykończenie idealnie komponuje się z jego kompaktowością. W tym niewielkim (107 x 55 x 29 mm) sprzęcie przypominającym lekko stary telefon komórkowy na klawisze możemy wyróżnić kilka miejsc w budowie. Po pierwsze do dyspozycji mamy trzy przyciski, za pomocą których jesteśmy w stanie manewrować na umieszczonym nad nimi wyświetlaczu, o którym więcej w dalszej części tego artykułu. Na lewym boku możemy znaleźć port USB-B służący do aktualizacji oprogramowania. Z tyłu za rozsuwaną klapką mamy miejsce na trzy baterie typu AAA zasilające alkomat, które na szczęście zostały dołączone do zestawu. Ostatnim już elementem, najważniejszym w budowie AlcoSense jest znajdujące się za przednią klapką gniazdo ustnika i sensor, który służy do pomiaru podczas badania. Po wyjęciu urządzenia z pudełka zrobiło ono na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie, jednak jak będzie dalej?


 


Czujnik i gniazdo ustnika – dokładność pomiaru

Po rozsunięciu wyżej wspomnianej przedniej klapki, naszym oczom ukaże się podświetlane gniazdo służące do umieszczenia ustnika. W zestawie z urządzeniem otrzymujemy pięć oddzielnie zapakowanych ustników. Producent rekomenduje ich jednorazowe użytkowanie, tak też jeśli będziemy potrzebować więcej sztuk, możliwe jest ich dokupienie na przykład w postaci 25-sztukowego opakowania w cenie 50zł. Takie rozwiązanie na pewno jest bardziej higieniczne, jeśli przeprowadzamy pomiar u kilku osób jednocześnie. A skoro o dodatkach mowa, warto również zainteresować się pokrowcem, który niestety nie jest dołączony w zestawie, jednak myślę, że przydałby się w celu przechowywania alkomatu. Biała obudowa nie dość, że łatwo się kurzy i brudzi, tak na pewno jest łatwo podatna na porysowania.



Przechodząc do samego czujnika, mamy tutaj do czynienia z 64mm2 czujnikiem elektrochemicznym – jest on mniejszą wersją czujnika używanego przez policję w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej. Fakt ten sprawia, że jest on niemalże tak samo precyzyjny jak alkomaty stosowane podczas kontroli drogowej. Z kolei odczyt jest pokazywany z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku, co powinno niwelować jakąkolwiek wątpliwości. Co ciekawe, produkt posiada certyfikat ISO 13485, co sprawia, że jest on traktowany jako produkt medyczny. A to chyba najlepsze świadectwo tego, że mamy do czynienia ze sprzętem dokładnym i jakościowym.

Wyświetlacz i pomiar

Suche informacje to jedno, jednak jak radzi sobie AlcoSense Excel w praktyce? By rozpocząć działanie z tym sprzętem, należy najpierw wprowadzić odpowiednie ustawienia. Gdy urządzenie będzie gotowe do przeprowadzenia pierwszego pomiaru, wyświetli się informacja o włożeniu ustnika i gotowości do pomiaru. Warto jednak pamiętać o kilku zasadach, by pomiar wyszedł jak najbardziej rzetelny. Po pierwsze nie wolno dmuchać od razu po wypiciu, ponieważ można uszkodzić w ten sposób czujnik. Po drugie, próbę należy wykonać około godziny/półtorej po spożyciu ostatniej dawki alkoholu. Po trzecie – nie wolno przeciążać urządzenia. Mimo, że alkomat ten posiada tryb ochronny, który blokuje rozregulowanie czujnika, robienie pomiarów co chwilę i w dużej ilości przełoży się nie tylko na nieprawidłowy wynik, lecz także na znaczne pogorszenie działania urządzenia. Dobrze, więc zasady już znamy, to i dmuchać możemy. Wynik ukazuje się po zaledwie kilku sekundach po analizie wydmuchu.



Sam rezultat prezentowany jest na 1,8 calowym kolorowym wyświetlaczu w sposób bardzo czytelny – zielony kolor informuje o zerowym lub znikomym stężeniu alkoholu we krwi, żółty o obecności alkoholu poniżej ustalonego limitu, a czerwony, jak można łatwo się domyślić, o przekroczeniu wybranego limitu. W Polsce limit powinien być ustawiony na nie więcej niż 0.2 promila. W przypadku czerwonego wyniku pojawi się również ostrzeżenie, by nie prowadzić pojazdu.

Wspominałem, że limity można zmieniać wedle preferencji lub kraju, w którym się znajdujemy. Odbywa się to za pomocą menu, w którym możemy również zmieniać inne parametry urządzenia, takie jak jasność, dźwięk przycisku, czy jednostki miary. Oprócz tego możemy zobaczyć ostatnie 24 wyniki pomiarów, które przechowywane są w pamięci urządzenia.



Działanie urządzenia

Jako, że wszystkie potrzebne informacje już znamy, pora więc przeprowadzić ostateczny test. Jako osoba nieskłonna do nadmiernego picia poprosiłem o pomoc przyjaciół, którzy nie odmówili wypicia w celach naukowych i badawczych. Jaki był rezultat?

Na początek wykonaliśmy pomiary kontrolne, przed wypiciem alkoholu. U wszystkich wynik pokazywał na zielono 0.00 promila. U jednej osoby wykonaliśmy pomiar po czasie około godziny od wypicia paru lampek wina. Wynik jednoznacznie mówił sam za siebie – osoba ta nie mogła już wracać samochodem do domu. Z kolei w drugim przypadku zmierzyliśmy stężenie we krwi po wypiciu innego rodzaju alkoholu, w kilku odstępach czasowych. Po upływie 45 minut od wypicia butelki piwa, wynik pokazywał na żółto 0.10 promila, jednak po godzinie pokazywane stężenie wynosiło nieco więcej.

Podczas każdego pomiaru nie zaznaliśmy czegoś takiego jak zawieszenie urządzenia, czy konieczność ponownego pomiaru, jeśli sprzęt nie wyłapałby odpowiedniego wyniku. Tak też Alcosense Excel okazał się niezawodny w tym wypadku.

Warto również wspomnieć jeszcze o jednej kwestii. Alkomat do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje corocznej kalibracji za kwotę 100zł. Sprzęt sam poinformuje o konieczności jej przeprowadzenia. Odbywa ona się na zasadzie wysłania urządzenia do producenta i w ciągu kilku dni alkomat wraca do nas już prze kalibrowany na nowo.



Czy warto kupić AlcoSense Excel?

Do momentu przeprowadzenia testów AlcoSense Excel w swoim życiu nie miałem okazji użytkować innych alkomatów. Jednak nie sprawiło mi to żadnych problemów w kontekście zrozumienia, jak należy wykonywać pomiary, by wynik był dokładny i rzetelny. Schemat działania jest prosty jak „budowa cepa” i myślę, że nawet osoba nietrzeźwa poradziłaby sobie z przeprowadzeniem badania. Swoją drogą podświetlone gniazdo pozwala nawet po zmroku dobrze zamontować ustnik, co jest dodatkową zaletą produktu. Czy warto? Myślę, że zdecydowanie tak. Nie wyobrażałem sobie, że alkomat może być tak banalny w użytkowaniu, jednocześnie będąc tak jakościowo wykonanym. Jednak przede wszystkim warto zastanowić się nad jego kupnem, by zadbać o bezpieczeństwo swoje i innych – jeśli po pomiarze pokaże Wam się wynik w żółtym bądź czerwonym kolorze pamiętajcie, żeby nie wsiadać za kółko i zostać w domu.


Zobacz również: EA Sports FC 24 – recenzja gry. Początek nowej ery?

Redaktor

Fan technologii, gier i F1. Znajdziecie mnie głównie w działach Moto, Gaming i Testy Sprzętu
Kontakt: b.ostrowski@tech-room.pl

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Wejdź do świata filmów i seriali na:

Movies Room logo