Czy Logitech właśnie stworzył najwygodniejsze i najbardziej wszechstronne słuchawki gamingowe 2025 roku?
Rynek słuchawek gamingowych pełen jest obietnic. Producenci prześcigają się w deklaracjach o niezrównanej jakości dźwięku, minimalnej latencji i nieskończonym komforcie użytkowania. Ale rzadko które urządzenie naprawdę spełnia wszystkie te oczekiwania. Gdy po raz pierwszy usłyszałem o Logitech G522 LIGHTSPEED, byłem sceptyczny. W końcu ile razy słyszeliśmy już hasła o „przełomowej technologii”? A jednak… po kilku tygodniach intensywnych testów muszę to powiedzieć: Logitech zrobił to dobrze. A momentami – wręcz doskonale.
Zaczyna się klasycznie. Grafitowe, matowe pudełko z wyraźną grafiką przedstawiającą produkt. Minimalistyczne, ale eleganckie. W środku – porządek jak z katalogu. Słuchawki starannie umieszczone w wyprofilowanej formie. Obok: odbiornik USB-A (technologia LIGHTSPEED), kabel USB-C do ładowania, odłączany mikrofon i dokumentacja.
Warto zauważyć ekologiczne podejście firmy. Papier użyty do pakowania pochodzi z lasów certyfikowanych przez FSC, a sama konstrukcja słuchawek zawiera tworzywa pochodzące z recyklingu. Logitech stawia na zrównoważony rozwój – i chwała im za to.
Gdy pierwszy raz założyłem G522 na głowę, zaskoczyło mnie jedno – jak lekkie potrafią być dobre słuchawki. Ważą jedynie 290 gramów, ale nie sprawiają wrażenia tanich czy kruchych. Podszycie pałąka wykonano z miękkiego materiału, który dobrze rozkłada nacisk. Nauszniki są duże, obite przyjemną w dotyku tkaniną, która nie powoduje nadmiernego pocenia nawet podczas długich sesji grania.
Dzięki dobrze przemyślanej konstrukcji, słuchawki trzymają się stabilnie, ale nie uciskają. Spędziłem w nich kilka godzin dziennie – bez uczucia zmęczenia.
G522 to nie tylko słuchawki – to multinarzędzie audio. Po lewej stronie znajduje się wygodny suwak głośności, przycisk do szybkiego wyciszenia mikrofonu oraz port USB-C do ładowania. Mikrofon można łatwo odłączyć – idealne rozwiązanie, jeśli akurat nie grasz, a jedynie słuchasz muzyki czy oglądasz film.
Podświetlenie RGB (aż 8 stref) robi świetne wrażenie, ale co ważniejsze – jest w pełni konfigurowalne przez aplikację Logitech G HUB.
Największą innowacją G522 jest wsparcie dla trzech trybów łączności. To prawdziwy game changer.
– LIGHTSPEED (przez odbiornik USB-A) – ultraszybki, stabilny i bezstratny przesył danych. Idealny do gier.
– Bluetooth 5.3 – do podłączenia z telefonem, tabletem lub innymi urządzeniami mobilnymi.
– USB-C (tryb przewodowy) – ładuje i pozwala grać jednocześnie.
W praktyce mogłem słuchać muzyki z telefonu i w sekundę przełączyć się na Discorda na PC. Wszystko bez przerwań.
Pod maską kryją się 40-milimetrowe przetworniki PRO-G. Ich zadaniem jest generowanie bogatego, zrównoważonego dźwięku – i robią to znakomicie. Podczas grania każdy wybuch, krok przeciwnika i szmer w tle był słyszalny z chirurgiczną precyzją. Dzięki zastosowanym technologiom dźwięk nabiera przestrzeni i głębi.
Podczas testów filmów i muzyki słuchawki nie miały żadnych problemów z dynamiką. Mikrofon działa bardzo dobrze – głos brzmi naturalnie i czysto.
Testowałem G522 w różnych sytuacjach: intensywne sesje w CoD’a, maraton „Stranger Things”, rozmowy przez Teams i relaks z muzyką. W każdym przypadku słuchawki spisały się świetnie. Największy plus? Brak irytujących problemów – żadnego zrywania połączenia, żadnych „lagów” dźwięku.
Bluetooth również nie zawodzi, choć zauważyłem lekkie opóźnienia przy połączeniu z Androidem przy większych odległościach.
Logitech G HUB to serce całego ekosystemu urządzeń gamingowych tej marki. Dzięki niej można w pełni spersonalizować działanie G522 LIGHTSPEED. Można tam ustawić efekty świetlne RGB, ustawienia mikrofonu, zarządzać profilami gier, a także dostroić korektor dźwięku.
Aplikacja działa płynnie i jest intuicyjna. Wersja desktopowa pozwala na dokładniejszą konfigurację, ale również mobilna aplikacja (Logitech G App) robi wrażenie. Możemy z poziomu telefonu sprawdzić poziom baterii, ustawić oświetlenie lub dopasować brzmienie.
To szczególnie przydatne podczas grania z kanapy czy grania na konsoli – pełna kontrola bez wstawania z fotela. Logitech świetnie dopracował swój ekosystem oprogramowania.
Logitech deklaruje aż 60 godzin działania bez podświetlenia RGB i wiele emocjonujących godzin z pełnym oświetleniem. To liczby, które sprawdziły się w praktyce. Po tygodniu pracy i zabawy – ładowałem je raz. Tryb oszczędzania energii działa znakomicie. Kabel USB-C to plus – szybki i uniwersalny.
– Typ łączności: LIGHTSPEED, Bluetooth 5.3, USB-C
– Przetworniki: 40 mm PRO-G
– Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
– Czułość: 97 dB
– Mikrofon: odłączany, 20 Hz – 20 kHz
– Bateria: do 60 h bez RGB
– Waga: 290 g
– Zasięg działania: do 30 m (LIGHTSPEED)
– Świetny komfort, nawet przez wiele godzin
– Lekka, wytrzymała konstrukcja
– Wyraźny, czysty dźwięk przestrzenny
– Obsługa trzech trybów łączności
– Długi czas pracy na baterii
– Personalizacja RGB
– Ekologiczne podejście
Logitech G522 LIGHTSPEED to słuchawki bezprzewodowe, które łączą w sobie wygodę, innowacyjność i jakość dźwięku. Niezależnie, czy grasz w CS’a, streamujesz czy po prostu lubisz posłuchać muzyki – ten zestaw zrobi robotę.
To sprzęt nie tylko dla graczy. To sprzęt dla każdego, kto ceni komfort, funkcjonalność i czysty dźwięk. Ma swoje drobne wady, ale są one nieistotne wobec całokształtu. Jeśli szukasz słuchawek, które będą działać długo, dobrze i wygodnie – to bardzo dobra inwestycja. Słuchawki możesz kupić na między innymi na stronie producenta już za 699zł
Autor/Zdjęcia: Michał Repetowski
Zobacz także: Recenzja Logitech POP Icon Combo – styl i wygoda w duecie