Nowy model Xiaomi Mi Band 6 NFC wyróżnia przede wszystkim o wiele więcej funkcji, niż miał poprzednik. W recenzji zwrócę szczególną uwagę na nowości, które mogą przekonać was do wyboru Mi Band 6 jako przyszłej opaski sportowej. Gotowi? To zaczynamy!
Wszystkie opaski Xiaomi Mi Band cechuje bardzo podobny design. Jednakże każdą coś różni. Na przykład nasza „szóstka” ma o 0,55″ większy ekran niż poprzednia wersja, a co za tym idzie, również większą rozdzielczość. Sama opaska wykonana jest jednak z tych samych materiałów i system zapinania również pozostaje bez zmian. Opaska prezentuje się bardzo uniwersalnie i można ją spokojnie wkomponować nawet w elegancki outfit. Co do parowania – nie łączymy opaski z naszym telefonem poprzez aplikację Mi Home, tak jak to miało miejsce w przypadku hulajnogi, czy kamerki domowej. Tym razem musimy zainstalować dedykowaną dla urządzeń sportowych aplikację Mi Fitness. Samo parowanie odbywa się bardzo sprawnie, a interfejs aplikacji jest bardzo prosty w obsłudze. Jak na tacy dostajemy podgląd na wszystkie najbardziej potrzebne statystki lecz także w łatwy sposób możemy spersonalizować sprzęt pod siebie. Co ciekawe – w aplikacji dostępnych jest mnóstwo grafik, jakie możemy wrzucić na nasz główny wyświetlacz opaski. Pozwala to na odświeżanie jej wyglądu w zasadzie kiedy nam się tylko zechce.
Długo wyczekiwana płatność NFC za pomocą opaski Xiaomi Mi Band w końcu ujrzała światło dzienne w naszym kraju. Jest to ogromna zaleta testowanego dziś sprzętu, patrząc na fakt, iż najnowsza „siódemka” tej funkcji już nie posiada. Ale jak to dokładnie działa? By aktywować możliwość płatności z poziomu opaski musimy włączyć aplikację w telefonie, a następnie dodać naszą kartę płatniczą (konieczna jest karta Mastercard – karty Visa nie działają, co jest niestety na „-„) w aplikacji Xiaomi Pay. Jeśli nie mieliśmy wcześniej ustawionego kodu pin, aplikacja zaleca takowy ustawić w celach bezpieczeństwa. Xiaomi Pay jednak nie obsługuje wszystkich banków dostępnych w Polsce. Pełną listę znajdziecie w grafice poniżej. Gdy jednak już wprowadzimy dane swojej karty, po potwierdzeniu tego procesu SMS-em, zapisują one się w pamięci naszej opaski automatycznie. Od tego momentu możemy płacić w każdym terminalu klikając kartę w interfejsie opaski. Proste, a jakże praktyczne i funkcjonalne.
Od mierzenia przebytego dziennego dystansu, spalonych kalorii, mierzenia tętna, saturacji krwi i poziomu stresu (który czasem nie chciał działać), poprzez analizę snu kończąc na niezliczonej ilości dostępnych treningów. Opaska ta ma wszystko, czego każda osoba związana ze sportem może potrzebować podczas wykonywania aktywności fizycznej. Pamiętajmy jednak, że Mi Band nie jest urządzeniem medycznym, także pozyskane dane mogą się różnić od tych pobranych z profesjonalnych sprzętów. Jednakże skupiając się głównie na funkcjach sportowych, liczba treningów jaką posiada opaska jest zadziwiająca. W zasadzie każdy wysiłek lub sport możemy „zmierzyć” na opasce. Dodatkowo, jeśli lubimy słuchać muzyki podczas wysiłku, z poziomu sprzętu możemy zmieniać piosenki. Wydaje mi się, że Mi Band spełnił zadanie „inteligentnej opaski sportowej” najlepiej jak potrafił.
Bateria w opasce starcza na bardzo długi okres czasu. Przez przynajmniej półtorej tygodnia nie musimy się martwić o jej naładowanie. Jednak kiedy nadarzy się taka konieczność, Mi Band 6 NFC cechuje bardzo wygodne ładowanie magnetyczne. Co prawda występuje ono również w „piątce”, jednak kiedy osobiście kilka lat temu miałem styczność ze starszym modelem, nie dysponowała ona takim rodzajem ładowania (trzeba było wyciągać ekran z gumowej opaski), które bardzo łatwo podłącza się do urządzenia, a także pozwala na szybkie ładowanie, które średnio trwa półtorej godziny. Niestety, tylko kabel jest dosyć krótki, przez co możemy mieć problem z bezpiecznym położeniem sprzętu, jeśli nie sięgniemy do kontaktu.
Mi Band 6 NFC testowałem praktycznie przez cały czas w ciągu dnia. Co prawda, nie używałem jej do analizy snu, ponieważ nieprzyjemnie mi się śpi z założonym zegarkiem/opaską na ręce. Jednak myślę, że przyjrzałem się większości wspomnianych w artykule funkcji, które tylko sprawiały, że nie chciałem zdejmować opaski z nadgarstka. Sama możliwość wyświetlania powiadomień przychodzących lub zmiana piosenki pozwalała trzymać częściej telefon schowany w kieszeni. A podczas treningów – każda statystyka mówiła o tym, jak bardzo aktywny był to wysiłek. Również NFC jest funkcją, dzięki której nie musimy martwić się o zabieranie ze sobą za każdym razem portfela w celu np. kupienia wody podczas biegania. Według mnie opaska, która może również robić za wielozadaniowy zegarek jest idealnym pomysłem na prezent chociażby pod choinkę, lub także na własny zakup do użytku codziennego.
Zobacz również: Recenzja Xiaomi Redmi Mi Buds 3 Pro – najlepsze słuchawki w średniej półce cenowej?