Genesis Trit 660 RGB

Genesis Trit 660 RGB – recenzja fotela, który zaskakuje nie tylko wygodą

Niezależnie od tego, czy siedzimy przy biurku grając w gry, ucząc się czy realizując nowe projekty, o komforcie decyduje przede wszystkim fotel. To on jest fundamentem długich sesji — zarówno gamingowych, jak i naukowych — a przecież nikt z nas nie chce kończyć dnia z bólem pleców czy sztywnym karkiem. Dlatego wybór odpowiedniego modelu to nie tylko kwestia wyglądu, ale przede wszystkim ergonomii i dopasowania do naszych potrzeb. Do naszej redakcji trafił Genesis Trit 660 RGB – fotel, który obiecuje połączyć wygodę z nowoczesnym designem i efektownym podświetleniem, dodając stanowisku charakteru. Sprawdźmy, czy potrafi sprostać codziennym wyzwaniom.


Montaż i budowa

Zacznijmy od początku — czyli od momentu, gdy karton z Genesis Trit 660 RGB ląduje w naszym pokoju. Fotel przychodzi w częściach, więc zanim zasiądziemy w nim wygodnie, trzeba poświęcić chwilę na montaż. Na szczęście proces ten jest naprawdę prosty, głównie dzięki czytelnej instrukcji i przejrzystemu systemowi śrub imbusowych. Wszystkie elementy montażowe są zapakowane w osobne woreczki i oznaczone, co pozwala uniknąć niepotrzebnego szukania „tej jednej śrubki”. Sama konstrukcja jest intuicyjna w składaniu, choć przy wadze fotela sięgającej prawie 23 kilogramy dobrze jest mieć obok kogoś, kto pomoże przy mocowaniu cięższych elementów, jak oparcie czy siedzisko. Już na tym etapie widać, że Trit 660 RGB to solidna konstrukcja — stelaż, grube podłokietniki i szeroka podstawa od razu dają poczucie stabilności.

Fotel ma w swojej nazwie RGB nie bez powodu. Trit 660 RGB faktycznie oferuje podświetlenie, co w przypadku tego typu mebli wciąż nie jest często spotykanym rozwiązaniem. Przyznam szczerze, że początkowo podchodziłem do tego sceptycznie. Obawiałem się, że efekt będzie tandetny, a całość zaburzy spójny wygląd i solidność konstrukcji. Ku mojemu zaskoczeniu jest zupełnie odwrotnie. Podświetlenie umieszczono sprytnie — wbudowane pod siateczką po bokach fotela, dzięki czemu przed jego włączeniem jest praktycznie niewidoczne. Gdybym o nim nie wiedział, nie domyśliłbym się, że w ogóle tam jest. Wielki plus dla producenta za takie rozwiązanie, bo fotel wygląda świetnie nawet bez aktywnego RGB… a do samego efektu świetlnego przejdziemy w dalszej części materiału.


 

Genesis Trit 660 RGB


Ergonomia, regulacja i komfort siedzenia

Fotel stoi już na kółkach, więc pora na pierwsze „klapnięcie”. Do tej pory, testując fotele, często spotykałem się z elementami wykonanymi z eko-skóry — tak było chociażby w przypadku Nitro 550 G2. W Trit 660 RGB producent postawił jednak na coś innego — obicie z oddychającej tkaniny. Po pierwszym wrażeniu muszę przyznać, że pod względem wygody wypada lepiej niż wspomniany model z innej serii. Podobnie z kolei jak w innych fotelach Genesis, znajdziemy tu dwie poduszki z pianki memory foam — zagłówkową oraz lędźwiową. Co ciekawe, ta druga nie posiada paska do przypięcia do ramy fotela, jak zagłówkowa, co początkowo trochę mnie zaskoczyło. Jednak w praktyce okazuje się to bardzo praktycznym rozwiązaniem — każdy może położyć ją dokładnie tam, gdzie najbardziej mu odpowiada, co przekłada się na lepsze dopasowanie do indywidualnych potrzeb.

Z rzeczy, do których producent już nas przyzwyczaił, warto wspomnieć o bogatych możliwościach regulacji, które znajdziemy również w Trit 660 RGB. Regulacja na wielu poziomach obejmuje podłokietniki, wysokość siedziska, a także odchylenie oparcia aż do 135 stopni. Dzięki temu każdy ma realną możliwość znalezienia idealnego ustawienia fotela, które zapewni maksymalny komfort podczas długich sesji. Co do samego odchylenia oparcia — wielokrotnie zdarzało mi się, że w momentach, gdy musiałem bardziej kreatywnie pomyśleć lub między rozgrywkami w grach, pociągałem za wajchę i dosłownie kładłem się na fotelu, zastanawiając się nad różnymi rozwiązaniami. To świetna opcja na krótkie chwile odpoczynku i przerwy, dlatego fajnie, że producent cały czas decyduje się na takie praktyczne rozwiązanie.


Genesis Trit 660 RGB


Podświetlenie RGB – hit czy kit?

Najlepsze zostawiłem na koniec, choć czy na pewno? Pora zobaczyć, jak działa podświetlenie. Jak to wygląda w praktyce? Siedzisko oraz oparcie mają wbudowane kabelki, które należy ze sobą połączyć, a następnie podłączyć całość do źródła zasilania przez USB — może to być dock, przedłużacz, albo tak jak ja zrobiłem, powerbank. Co fajne, z tyłu oparcia znajduje się specjalna kieszonka, w której można wygodnie schować powerbank wraz z kablem, dzięki czemu całość wygląda bardzo estetycznie. Magia dzieje się, gdy sięgniemy po pilot i poczekamy na zmierzch — wtedy podświetlenie RGB tworzy zdecydowanie lepszy klimat niż za dnia. Genesis Trit 660 RGB oferuje ponad 300 efektownych trybów podświetlenia, które można dowolnie dostosować do swoich upodobań. Na zdjęciach możecie też zobaczyć, jak dobrze współgra z biurkiem Genesis Holm Modular, o którym więcej napisaliśmy na naszym portaluo którym więcej napisaliśmy na naszym portalu. Po zmroku całość robi naprawdę świetne wrażenie.



Wrażenia z użytkowania i podsumowanie

Z fotela korzystałem przede wszystkim podczas codziennego przeglądania internetu, nie zabrakło też kilku rozgrywek w ulubione gry komputerowe. We wszystkich tych sytuacjach doceniłem wygodę i ergonomię Trit 660 RGB. Siedzisko jest naprawdę wygodne, a dzięki regulacji oparcia nawet długie sesje nie były tak męczące jak na zwykłym, biurowym krześle.  A jeśli chodzi o podświetlenie — niby taki bajer, a jak już jest, to naprawdę przyjemnie się z niego korzysta. Tworzy fajny klimat, szczególnie wieczorami, i dodaje charakteru całemu stanowisku.

Jeśli szukasz fotela, który sprawdzi się zarówno podczas nauki, pracy, jak i gamingowych maratonów, Trit 660 RGB jest zdecydowanie wart uwagi. Obecnie fotel jest w promocji na Back To School do 15.09 – znajdziecie go tutaj już za 770zł.


Zobacz również: Kawa, która chłodzi, rozgrzewa i zachwyca – test ekspresu Krups Evidence Hot & Cold

Redaktor

Fan technologii, gier i F1. Znajdziecie mnie głównie w działach Moto, Gaming i Testy Sprzętu
Kontakt: b.ostrowski@tech-room.pl

Więcej informacji o
, , ,

Wejdź do świata filmów i seriali na:

Movies Room logo