Motorola Edge – test pięknego smartfona ze średniej półki

W ostatnich latach trudno o innowację w kwestii wyglądu smartfonów. Producenci starają się przede wszystkim zrobić coś z aparatami selfie, by te nie zajmowały przestrzeni na wyświetlaczu, a od niedawna można na przykład podziwiać składane telefony z dwoma ekranami – tu jednak trzeba liczyć się z zaporową ceną. Motorola za to postanowiła wrócić do, zdawać by się mogło, zapomnianego trendu z mocno zakrzywionymi krawędziami ekranu. Czy dziś taka konstrukcja ma jeszcze racje bytu? Poniżej test pięknej Motoroli Edge.

Wygląd

Przy omawianiu Motoroli Edge trzeba zacząć od wyglądu. Telefon bowiem zdecydowanie wyróżnia się na tle wielu dostępnych na rynku smartfonów. Jest to oczywiście zasługa ekranu zastosowanego w telefonie, który posiada mocno zagięte krawędzie. Delikatne zagięcia jak w omawianym przeze mnie wcześniej Huawei P40 Pro są spotykane dość często, jednak tu mamy do czynienia zakrzywieniem około 90-stopniowym. Prezentuje się to naprawdę dobrze, a co ważne, znaleziono sporo praktycznych zastosować dla tych dodatkowych przestrzeni na bokach, ale do tego wrócę za chwilę. Z przodu mamy więc piękne prezentujący się zakrzywiony ekran, ale na tym producent nie zaprzestał. Zakrzywienie jest także na pleckach, co dodaje jeszcze więcej charakteru do wyglądu smartfonu.

motorola edge

Zobacz również: Huawei P40 Pro – sprawdzamy świetnego flagowca

Cała bryła Motoroli Edge jest bardzo smukła, co jest efektem zastosowania niestandardowych proporcji – telefon jest dłuższy, ale węższy. Na minus jednak wypada tył smartfonu, bo użyto tu błyszczącego, sztucznego materiału, więc nawet delikatne dotknięcie zostawia wyraźne odciski. Fajnie za to, że aparaty dobrze spasowano z powierzchnią i te są tylko delikatnie wyczuwalne – przy obecnym trendzie na wyspy, to duży plus. Umiejscowienie aparatu do sefie również na plus, bo dostajemy zaledwie małą kropeczkę na górze wyświetlacza. No i warto wspomnieć, że nie zrezygnowano z fizycznych przycisków power oraz regulacji głośności – są pięknie spasowane i bardzo wygodne w użytkowaniu.

motorola edge

Ekran i funkcje Edge

Zastosowany w Motoroli Edge ekran to OLED o przekątnej 6,7 cala, który sprawuje się naprawdę dobrze. Kolorki dają radę, jest niedużo gorzej niż przy topowych flagowców. Dodatkowo mamy tu odświeżanie 90 Hz, co już jest dużą zaletą i przyczynia się do odczucia dużej płynności w codziennej pracy. Jedyną wadą, jaka przychodzi mi do głowy na podstawie kilku tygodni użytkowania, to szklana powierzania zakrzywionego ekranu, przez którą w mocnym, dziennym świetle wyświetlacz staje się słabo czytelny. Taka jednak wada pięknie prezentującego się zakrzywionego ekranu. Pomaga tu odrobinę duża jasność wyświetlacza, ale też czasami zawodzi automatyczne dostosowywanie jasności – podobnie nawet przy słabszym świetle ekran momentami zbyt mocno ciemniał. Na szczęście zalet zakrzywionego ekranu jest zdecydowanie więcej niż wad, o co zadbał producent. Na bocznej krawędzi umieszczono bowiem miedzy innymi pasek szybkiego dostępu do biedowano używanych aplikacji, przy wyłączonym ekranie boczki świecą się, gdy dostajemy powiadomieni, a podczas ładowania możemy zobaczyć status naładowania baterii. W trybie gier krawędzie mogą nam też służyć jako spusty. Wygoda tych rozwiązań sprawia, że bardzo szybko można się do nich przyzwyczaić i z czasem trudno z nich zrezygnować, gdy przyjdzie nam przesiąść się na tradycyjny wyświetlacz.

Zobacz również: Cinebar Ultima – testujemy soundbar od Teufel

Wydajność

Gdy weźmiemy pod uwagę samą specyfikację Motoroli Edge, to dojdziemy do wniosku, że jest mocno średnio. Snapdragon 765 i 6GB RAM to dość przeciętna konfiguracja, a przy sugerowanej cenie na premierę w wysokości 3000 złotych tym bardziej nie robiło to wrażenia. Nie spodziewałem się więc za dużo w kwestii wydajności. I tak, może w bardziej wymagających grach trochę brakuje mocy, jednak już działanie w codziennym użytkowaniu pozytywnie zaskakuje. Aplikacje otwierają się bardzo szybko, nie zanotowałem żadnych większych przycięć, jest naprawdę dobrze. Prawdopodobnie duża tu zasługa zastosowanej w smartfonie nakładki My UX, która daje małego kopniaka wydajnościowego Motoroli Edge. Wyglądem nakładka niewiele różni się od czystego androida, jednak dodaje lepsze zarządzanie zasobami, a przynajmniej jest tak w przypadku testowanego smartfonu. W benchmarkach jednak telefon wypada dość przeciętnie.

Zobacz również: TP-Link Deco M3 – test rodzinnego zestawu Wi-Fi

5G jest i dobre brzmienie też

Mocną stroną Motoroli Edge jest moduł sieci 5G, dzięki czemu możemy liczyć na świetne osiągi transferu danych. Powoli robi się to już standard i można spotkać obsługę 5G nawet w budżetowych smartfonach, ale nadal nie jest to pewnik. Drugą świetną cechą telefonu jest dźwięk stereo, którego nie doświadczyliśmy na przykład w droższym Huawei P40 Pro. Dodatkowo jakość dźwięku jest naprawdę dobra, dzięki czemu oglądanie Youtube’a czy przeglądanie TikToka to czysta przyjemność. Pochwalić mogę też baterię o pojemności 4500 mAh, która spokojnie starcza na cały dzień intensywnego użytkowania. Szkoda, że nie postarano się w kwestii szybkiego ładownia, bo 18W przekładające się na nawet 100 minut ładowania zdecydowanie odstaje od konkurencji.

Motorola Edge

Aparat nie powala

Z tyłu:

  • Główny 64 Mpx (przesłona f/1,8)
  • Obiektyw ultraszerokokątny 16 Mpx (przesłona f/2,2)
  • Teleobiektyw 8 Mpx (przesłona f/2,4)

Z przodu:

  • 25 Mpx (przesłona f/2,0)

Podczas testów Motoroli Edge najwięcej problemu miałem właśnie aparatem. Nie mam na myśli jakiś poważnych problemów technicznych, ale zdecydowanie aparat w tym smartfonie nie prezentuje najwyższej półki, co w tej klasie cenowej trudno wybaczyć. Jak można dostrzec powyżej, specyfikacja trzech obiektywów prezentuje się naprawdę dobrze. Szkoda jednak, że nie przekłada się to na aż tak dobre osiągi. Przyzwoicie wypadają zdjęcia robione w dzień. Wykonywane głównym aparatem fotografie prezentują dobrą jakość z dużą szczegółowością. Ale nawet tu pojawia się problem trochę wypłowiałych kolorów. Do tego praktycznie we wszystkich trybach miałem problemy z odpowiednim ustawieniem ostrości. Aparat często bez powodu nie mógł ustawić ostrości na wskazywanym obiekcie. Możliwe, że jest to problem z oprogramowaniem, gdyż ponownie uruchomienie aparatu nieraz rozwiązywało usterkę. Jednak było to naprawdę uciążliwe.

Zobacz również: Nowy komputer all in one! – recenzja Lenovo IdeaCentre A540

Spore problemy aparat ma także ze zdjęciami nocnymi. W zwykłym trybie są one mało wyraźne i często pojawiają się szumy. W aparacie jest jednak dedykowany tryb nocny z dłuższym czasem naświetlania i tu jest lepiej. Oczywiście, gdy uda nam się utrzymać rękę nieruchomą przez kilka sekund, bo nawet małe poruszenie psuje zdjęcie. W trybie nocnym można zrobić całkiem przyzwoite fotografie z dobry doświetleniem, ale i tu często miałem problem z ustawieniem ostrości i to jeszcze częściej niż w dzień. A jak wypadają zdjęcia z teleobiektywem? Mamy do dyspozycji zoom optyczny 2x, a dalej do 10x zoom cyfrowy. Jakość zdjęć powyżej przybliżenia optycznego zdecydowanie nie powala. Nawet nie ma co porównywać do świetnego w tej kwestii obiektywu w Huawei P40 Pro, gdzie dzięki zastosowanej technologii nawet przybliżenie 50x dawało radę.

Werdykt

Motorola Edge to smartfon, który zachwyca przede wszystkim pod względem wyglądu. Ekran z mocno zakrzywionymi krawędziami prezentuje się zjawiskowo, dzięki czemu telefon wyróżnia się na tle konkurencji. Słuchawkę można pochwalić także za kreatywne wykorzystanie nietypowego ekranu, a także za świetnie zoptymalizowanie nie najwydajniejszej konfiguracji sprzętowej. W smartfonie tej klasy trudno jednak wybaczyć aparat, który pozostawia sporo do życzenia. Czy więc warto kupić ten niecodzienny model z portfolio Motoroli? Ja po kilku tygodniach użytkowania niezwykle przywiązałem się do funkcjonalności zakrzywionego ekranu, więc tylko dla tego skusiłbym się na ten model. Aparat może nie jest z najwyższej półki, ale mnie do sporadycznego użytkowania wystarczał. A mimo wszystko dla tej pięknej bryły zdecydowanie warto sięgnąć po Motorolę Edge.

Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Redaktor działu Gaming i Mobile

Kontakt: m.chrzczonowski@tech-room.pl

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Rozrywka

Wejdź do świata filmów i seriali na: Movies Room logo
Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?