Pamiętam swoje pierwsze, porządne słuchawki, które zakupiłem jeszcze w gimnazjum. Gdy pojawiłem się z nimi w szkole, dzieciaki nie dały mi żyć i od tamtego czasu zostałem przy standardowych, nierzucających się w oczy słuchawkach. Dopiero po latach uświadomiłem sobie, jak dużo tracę na jakości, jednak nie zdołałem znaleźć słuchawek, które spełniałyby wszystkie moje potrzeby. Aż do premiery słuchawek HyperX Cloud MIX.

HyperX Cloud MIX to nic innego, jak sprzęt, który zadowoli każdego malkontenta i poszukiwacza słuchawek idealnych. Z początku dość sceptycznie można podchodzić do pomysłu słuchawek uniwersalnych, bo doświadczenie mówi, że jak coś jest do wszystkiego, to znaczy, że jest do niczego. A jednak, Cloud MIX z powodzeniem funkcjonują zarówno dla zapalonych graczy, jak i tych lubujących się w rozkosznych dźwiękach muzyki czy filmowych efektów specjalnych. Wszystko dzięki przemyślanym funkcjom i budowie słuchawek, pozwalającymi na właściwie wszystko, czego można oczekiwać od tego rodzaju sprzętu. HyperX w modelu Cloud MIX proponuje bowiem zarówno funkcję przewodową jak i bezprzewodową – bluetooth. Nie ma więc problemu, by najpierw słuchawki te pełniły rolę headsetu, by później móc na nich posłuchać muzyki ze smartfona lub odebrać telefon od dziewczyny czy chłopaka.

Zobacz również: PlayStation Classic – testujemy retro konsolę od Sony!

Wygląd słuchawek Cloud MIX może przywodzić na myśl poprzednie modele ze stajni HyperX, jednak ich kolorystyka jest o wiele bardziej stonowana. Porzucono palącą czerwień dla czysto czarnych kolorów, dzięki czemu wychodząc w słuchawkach na miasto, prawdopodobnie nie będziemy obiektem spojrzeń każdego mijającego nas przechodnia. Nieco razi duże, srebrne logo firmy, które mogłoby być zrobione zdecydowanie estetyczniej. Poza tym drobnym szczegółem jednak, trudno przyczepić się do jakości wykonania słuchawek. Elegancja połączona z minimalizmem sprawdza się w HyperX nie od dziś. Całość została oparta na aluminiowym pałąku, obitym – tak jak nauszniki – pianką memory oraz sztuczną skórą wysokiej jakości. Dzięki takiej a nie innej konstrukcji, słuchawki nie ważą za wiele i dobrze leżą na głowie. Nie uniknięto niestety problemu obolałych uszu, bo jeszcze nie spotkałem się ze słuchawkami które by to robiły, ale Cloud MIX na pewno ten problem w jakimś stopniu niweluje.

Zobacz również: Testy wydajnościowe – iPhone XS Max wygrywa z Google Pixelem 3XL

W kwestii dźwięku, najnowszy model słuchawek od HyperX ma się czym pochwalić. Cloud MIX zdobył bowiem certyfikat Hi-Res Audio, co daje nam bardzo szczegółowy dźwięk odtwarzany w paśmie 10 Hz – 40k Hz. To, w połączeniu z dwukomorowymi przetwornikami neodymowymi, rzeczywiście wynosi jakość dźwięku na bardzo wysoki poziom, znacznie lepszy niż w przeciętnych słuchawkach. Nie ma większego znaczenia, czy mówimy tu o dźwiękach karabinu w Call of Duty czy najnowszym kawałku Nocnego Kochanka – kto wcześniej nie zwracał uwagi na jakość dźwięku, ten odkryje go na nowo, natomiast dla tych, którzy lubią poczuć głębię, odpowiednio rozmieszczone tony i perspektywę dźwięku, Cloud MIX będzie jak znalazł. Całkiem nieźle radzą sobie także oba mikrofony, choć nie można tu mówić o jakiejś rewolucji czy szczytach jakości – ot, normalne mikrofony bez większych innowacji.

Nie od dziś wiadomo, że HyperX to gwarancja jakości i solidnego wykonania. Słuchawki Cloud MIX utwierdzają w tym przekonaniu i mogą spokojnie kandydować o miano najlepszych słuchawek ostatnich lat. Jedynym ale może okazać się zaporowa cena, bowiem słuchawki do nabycia są za 849 złotych. Sami więc musicie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy lepiej wydać raz 8 stówek i mieć uniwersalne, bardzo dobre jakościowo słuchawki na lata, czy lepiej zadowolić się tańszym, mniej bogatym modelem. Ja osobiście Cloud MIX-ami jestem absolutnie zachwycony.